Były kierowca Formuły 1 Karun Chandhok wezwał do odwołania Grand Prix Emilii-Romanii, znanej również jako Imola, aby zrobić miejsce dla Grand Prix Niemiec w kalendarzu F1. Chandhok uważa, iż Imola jest zbyt wąska, aby umożliwić wielokrotne wyprzedzanie obecnymi samochodami F1, podczas gdy GP Niemiec miałoby większy sens, biorąc pod uwagę wpływ Mercedesa na sport.
Grand Prix Niemiec znalazło się w kalendarzu F1 przed 2019 rokiem. Z kolei Włochy są gospodarzami dwóch wyścigów na torach Imola i Monza. Biorąc pod uwagę, iż Mercedes będzie wspierał inny zespół klientów w sporcie od 2026 r., kiedy to będzie dostarczał jednostki napędowe i skrzynie biegów firmie Alpine, a także legendy F1, takie jak Michael Schumacher i Sebastian Vettel, pochodzące z Niemiec, Chandhok czuje się dziwnie z powodu braku Grand Prix Niemiec na torze kalendarz.
Ponadto, ponieważ samochody Formuły 1 w obecnej epoce są znacznie większe i cięższe niż samochody sprzed dekady lub dwóch, wyprzedzanie na wąskich torach wyścigowych, takich jak Imola, stało się trudne, co skłoniło Chandhoka do zasugerowania ich anulowania. Powiedział Sky Sports F1, jak cytuje Wiadomości wyścigowe365:
„To fantastyczne miejsce, do którego warto się wybrać, ma ono oczywiście charakter historyczny. W kwalifikacjach to bardzo ekscytujący tor do oglądania i dla kierowców [to take part in].
„Ale w tej chwili jest zbyt wąski na wyścigi, biorąc pod uwagę wielkość samochodów, które mamy, myślę, iż F1 już z tego przerosła. Nie widzimy tam zbyt wielu wyprzedzań.”
Chandhok zauważył, iż dziwne jest brak Grand Prix Niemiec w kalendarzu i podobnie, brak Grand Prix Francji również rzuca się w oczy. Powiedział:
„Czuję, iż potrzebujemy Grand Prix Niemiec z powrotem na torze.
„To naprawdę dziwne uczucie mieć kalendarz F1 bez Grand Prix Niemiec i Grand Prix Francji.
„Oczywiście jest tam Mercedes i mamy od dawna duży niemiecki wpływ na ten sport [Sebastian] Vettela i [Michael] Schumacher i te sprawy.
„To trochę dziwne, iż nie ma Grand Prix Niemiec”.
Uwagi Chandhoka są następstwem niedawnego oświadczenia dyrektora generalnego Formuły 1, Stefano Domenicali, który ujawnił, iż do rotacyjnego kalendarza pojawiającego się co dwa lata może zostać dodanych kilka europejskich torów. Posunięcie to ma na celu zwolnienie miejsca na nowe obiekty, ponieważ popyt na ten sport stale rośnie. Ogłaszając, iż niedługo zostanie ujawniony kalendarz rotacyjny, Domenicali oświadczył w rozmowie telefonicznej z inwestorami Liberty Media, jak informuje portal Motorsport.com:
„Już niedługo będziemy mieli do przekazania pewne wieści dotyczące możliwości zorganizowania w połowie okresu rotacyjnego Grand Prix Europy i kilku innych nowych opcji, które pojawią się później.
„To rzecz, którą oczywiście wyjaśnimy we adekwatnym czasie. Prawdą jest, iż mamy duże zapotrzebowanie na nowe możliwe obiekty, które chcą się pojawić, a nasz wybór będzie zawsze zrównoważony pomiędzy adekwatnymi korzyściami ekonomicznymi, które możemy uzyskać jako system, a także wykorzystaniem wzrostu na rynku, który widzimy potencjał, który będzie dla nas korzystny w dalszym rozwoju naszej działalności.”