Znany trener zatrzymany ws. o zabójstwo. Kulisy mrożą krew w żyłach

3 godzin temu
Zdjęcie: Screen Youtube.com/watch?v=QXYnTR6citE


Znany polski trener mieszanych sztuk walki - Andrzej K. - został zatrzymany przez CBŚP. Wszystko w związku ze sprawą zabójstwa Ormianina sprzed 22 lat - poinformowała poznańska "Gazeta Wyborcza".
Do zatrzymania doszło w poniedziałek, 14 października. Nakaz wydał małopolski wydział Prokuratury Krajowej, a Andrzej K. zatrzymany został w swoim domu w Poznaniu. Szczegóły opisała poznańska "Gazeta Wyborcza".

REKLAMA







Zobacz wideo Ostre spięcie! Mateusz Borek kontra Don Kasjo po gali FAME 22



"Nasze źródła twierdzą, iż policjanci obezwładnili 'Kościela', rzucając w jego stronę granaty hukowe. Wskutek eksplozji mężczyzna odniósł obrażenia. Przewieziono go do szpitala, w którym lekarze zszyli mu ranę nogi" - czytamy w tekście.
Prokuratura Krajowa zarzuca Andrzejowi K. współudział w zabójstwie Ormianina, 26-letniego Rafaela G. Do zdarzenia doszło blisko 22 lata temu, dokładnie 22 listopada 2002 r. w poznańskim klubie Blue Note. Rafael G. pojawił się w klubie wraz z kuzynem, z którym handlował odzieżą.


Po północy w Blue Note pojawili się też kojarzeni z półświatkiem Andrzej K. ("Kościel"), Karol R. ("Rossi"), Filip Sz. ("Dynia") i jeszcze kilku innych ludzi związanych z "Kościelem". Nie płacili za wstęp, bo na bramce stali ich znajomi.
"Około drugiej w nocy między Rafaelem i kilkoma mężczyznami doszło do sprzeczki. Mężczyźni wciągnęli Ormianina na zaplecze baru i skatowali" - czytamy w "Wyborczej", która porozmawiała z jednym z prokuratorów. - Twarz ofiary wyglądała, jakby przejechał przez nią walec - powiedział.



Znany trener MMA zatrzymany
"Tropy od początku prowadziły do Andrzeja K. i jego ludzi. 'Wyborcza' relacjonowała, iż tej samej nocy do szpitala przyjechał z raną kłutą klatki piersiowej Filip Sz., a przywiózł go właśnie 'Kościel'. Na przesłuchaniach obaj zapewniali jednak, iż nie tknęli Ormianina. Na zapleczu klubu policja znalazła też odciski palców 'Kościela'" - napisano w artykule.
Prokuratura zarzucała Andrzejowi K. oraz jego ludziom śmiertelne pobicie Rafaela G. Akt oskarżenia został jednak wycofany, a śledztwo umorzone. "Po latach niewyjaśnioną śmiercią Ormianina zainteresował się niespodziewanie małopolski wydział Prokuratury Krajowej. Nasze źródła twierdzą, iż śledczy z Krakowa rozpracowywali od dawna narkotykowy gang działający w Poznaniu, a pomagał w tym niejaki 'Monster'. Mężczyzna poszedł na współpracę z prokuraturą, by zapewnić sobie łagodniejszy wyrok za przestępstwa, które sam popełnił. To właśnie 'Monster' miał obciążyć 'Kościela' w sprawie zabójstwa Ormianina" - czytamy w "Wyborczej".


Andrzej K. w przeszłości był zapaśnikiem, zdobywał medale mistrzostw Polski. Jego karierę przerwała kontuzja, a później łączony był z półświatkiem. W jednym z wywiadów Andrzej K. przyznał, iż stał na bramkach w klubach, gdzie bawili się gangsterzy z Pruszkowa, Wołomina, Szczecina i Gdańska.
W ostatnich latach Andrzej K. skupił się na prowadzeniu klubu MMA pod Poznaniem oraz trenowaniu zawodników. Jego Instagram pełen jest zdjęć ze znanymi zawodnikami różnych federacji włącznie z walczącym dla UFC Marcinem Tyburą.
Idź do oryginalnego materiału