Scunthorpe Scorpions szukali lidera po tegorocznym fiasku. Nie dość, iż byli ostatnią drużyną ligi to mieli problem z jakimkolwiek nawiązaniem kontaktu. Ich liderzy zawodzili, gdzie Steve Worrall próbował jakkolwiek dowieźć poziom. Wówczas spore pole do popisu utrzymał Luke Harrison, którego można nazwać objawieniem. Josh Pickering ma być ratunkiem dla tego zespołu.
Wraca do tej ligi
Z uwagi na brak zainteresowania Pickeringiem w Polsce, Australijczyk musiał wrócić do jazdy w obu ligach brytyjskich. Zrezygnował z tego na sezon 2025, kiedy to parafował umowę z Fogo Unią Leszno. Po nieudanych negocjacjach z Pronergy Polonią Piłą i Orłem Łódź, 28-latek nie miał zbyt wiele możliwości. Musi pojechać w Premiership i Championship.
Scunthorpe Scorpions nie chcą ponownie okupować dolnych rejonów tabeli, dlatego zatrudnili Pickeringa jako numer jeden. Josh Pickering będzie meldował się średnią na początku sezonu, która wynosi ponad 11. Jest to znak, iż działacze stawiają wszystko na jedną kartę.
– Kiedy ostatni raz jechaliśmy z zawodnikiem, który miał CMA ponad 10, wygraliśmy puchar – mówi David Howe, menedżer Scorpions, nawiązując do Ryana Douglasa dla klubowych mediów. – Przyznam racje, iż „Dougy” jechał lepiej w dalszej części sezonu, ale zaczął dosyć wysoko. Dał nam swobodę wygrywania ważnych biegów i Josh zrobi to samo. Do tego osobowość Josha odzwierciedla jego charakter na torze. Chce wygrywać i liczę, iż przyniesie ze sobą tą mentalność do boksu Scunthorpe. Tego nam potrzeba po ostatnim sezonie.
Chce się obudować
Josh Pickering obiera podobną taktykę, co po sezonie 2023. Australijczyk chce ścigać się w miarę regularnie i prawdopodobnie dobić do polskiej ligi w kluczowym momencie. Rok temu szansę niespodziewanie dało mu Wybrzeże Gdańsk, a sam żużlowiec zna realia polskiego rynku. Może również liczyć na mentorskie słowa Krzysztofa Kasprzaka. 28-latek zostanie wrzucony w buty lidera zespołu, który potrzebuje wrócić na szczyt tabeli Cab Direct Championship.
Ben Cook, Josh Pickering
