W sobotę Iga Świątek przegrała z Danielle Collins 1:6, 5:7 w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Rzymie. Tym samym Polka nie obroni tytułu na kortach Foro Italico. To jej najwcześniejsze pożegnanie z tą imprezą od pięciu lat, gdy została wyeliminowana w pierwszej rundzie przez Arantxę Rus.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Wiem, co dalej przed Igą Świątek
Świątek odpadła już w piątym dniu Italian Open 2025 - imprezy, która kończy się w najbliższą sobotę 17 maja. Osiem dni później w Paryżu rusza Roland Garros, gdzie rok temu nasza tenisistka także była najlepsza. Jak będą wyglądały jej przygotowania na ostatniej prostej do Wielkiego Szlema?
Kibice, dziennikarze i eksperci zastanawiali się po przegranej z Collins, czy Świątek zdecyduje się w tej sytuacji wystąpić jeszcze w jednych zawodach przed wielkoszlemowymi. Od niedzieli 18 maja w Strasbourgu rusza impreza rangi WTA 500.
Jako Sport.pl zapytaliśmy PR managerkę wiceliderki rankingu, Darię Sulgostowską, a ta przekazała nam: "Plany się nie zmieniły i następnym turniejem jest Paryż. Teraz chwila na regenerację, potem powrót do treningów przed turniejem".
Tym samym Iga Świątek nie pójdzie drogą m.in. czwartej rakiety świata Jessiki Peguli, która kilka dni temu zawnioskowała do Francuzów o "dziką kartę" i ostatecznie wystąpi w Strasbourgu. Pegula po wygranej na początku kwietnia w Charleston odpadała kolejno: w ćwierćfinale w Stuttgarcie, trzeciej rundzie w Madrycie oraz w Rzymie.
Na liście zgłoszeń do Strasbourga znalazły się także dwie inne zawodniczki z top 10: Emma Navarro i Paula Badosa. Oprócz nich są także chociażby Danielle Collins, Elina Switolina, Linda Noskova, Daria Kasatkina, Magdalena Fręch i Magda Linette. Turniej kończy się dzień przed startem Roland Garros.
Inną opcją była jeszcze rywalizacja w marokańskim Rabacie (19-24 maja). Impreza ma jednak status WTA 250, więc jeszcze niższej rangi, gdzie możliwość występowania zawodniczek z top 10 od dwóch lat jest mocno ograniczona. Tam zagrają m.in. Alexandra Eala, Warwara Graczowa, Camila Osorio czy Katerina Siniakova.
Iga Świątek pierwszy mecz w tegorocznym Roland Garros rozegra prawdopodobnie 26 (poniedziałek) lub 27 maja (wtorek). To oznacza, iż czeka ją 15-, 16-dniowa przerwa od rywalizacji. Jak podawaliśmy, była mistrzyni Wimbledonu Marion Bartoli sugerowała, iż to może być dla Polki trudna sytuacja.
- Czy Iga poprosi o dziką kartę w jednym z turniejów poprzedzających Rolanda Garrosa? Tu stawiam znak zapytania. Na przykład Novak Djoković poprosił o dziką kartę w Genewie. Myślę, iż Iga może mieć braki w grze - mówiła Bartoli w rozmowie z "The Tennis Gazette".
Djoković i Pegula postanowili inaczej
Francuzka nawiązała do decyzji Novaka Djokovicia. Ten po finale w Miami w marcu odpadał gwałtownie z turniejów w Monte Carlo i Madrycie, a z Rzymu w ogóle się wycofał. Media informowały, iż w tle są sprawy prywatne dotyczące zdrowia jego bliskich.
Czytaj także: Hiszpanie wyjaśniają, co oznaczał gest gwiazdy Barcelony
Następnie Serb zdecydował się - podobnie jak Jessica Pegula - poprosić organizatorów imprezy odbywającej się w ostatnim tygodniu przed Roland Garros o "dziką kartę". Otrzymał ten przywilej i tym samym zagra w mniejszych zawodach ATP 250 w Genewie (18-24 maja).
Djoković powtarza ten manewr, bo już rok temu, także szukając możliwości rozegrania jeszcze kilku spotkań przed Paryżem i złapania pewności siebie, wystąpił w Szwajcarii. Wówczas zawody, jak na tę kategorię ATP, były mocno obsadzone - zagrali także m.in. Casper Ruud, Taylor Fritz, Ben Shelton czy Jack Draper. Niebawem ma być podobnie, a za tydzień w Genewie obok Serba mają pojawić się ponownie Ruud i Fritz, do tego m.in. Grigor Dimitrow, Hubert Hurkacz czy Tomasz Machać.
Sytuacja każdego tenisisty jest jednak inna i nie każdy, choćby szukając lepszej dyspozycji na ostatniej prostej przed Wielkim Szlemem, chce jeszcze startować w mniejszym turnieju. Team Igi Świątek zdecydował, iż zostają przy pierwotnym planie: odpoczynek, a potem już treningi przed Roland Garros. Zmian, mimo wcześniejszego odpadnięcia z Rzymu, nie będzie.
W tym roku na mączce Świątek doszła wcześniej do ćwierćfinału w Stuttgarcie, gdzie przegrała z Jeleną Ostapenko oraz półfinału w Madrycie - tam uległa Coco Gauff. Rok temu przed Roland Garros wygrywała zarówno w stolicy Hiszpanii, jak i Włoch. Czy mimo słabszych wyników ma szansę obronić tytuł w Paryżu?
Ilu Polaków wystąpi w Roland Garros?
Nasz legendarny tenisista Wojciech Fibak w rozmowie z Agnieszką Niedziałek z portalu Sport.pl przekonywał ostatnio, iż jest to możliwe. - Ja wierzę, iż będzie miała korzystniejszą drabinkę. Że nie trafi na Ostapenko czy Collins, tylko na rywalki, które dadzą jej więcej rytmu i dzięki kilku zwycięstwom się odrodzi. I może w drugim tygodniu w Paryżu wróci nam już wielka Iga - powiedział Fibak.
Iga Świątek kolejny mecz może rozegrać dopiero za 15 dni, ale w stolicy Francji zamelduje się wcześniej. W czwartek 22 maja odbędzie się losowanie drabinki głównej, a dzień później spotkanie z dziennikarzami z udziałem największych gwiazd, w tym obrończyni tytułu. Tam pewnie znów będzie pytana o ostatnie słabsze rezultaty.
Z biało-czerwonych udział w singlowym Roland Garros 2025 mają już zapewniony Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch, Hubert Hurkacz oraz Kamil Majchrzak. Cała piątka załapała się do drabinki na podstawie rankingu. Z kolei Katarzyna Kawa, Maja Chwalińska oraz Linda Klimovicova zagrają w trzystopniowych eliminacjach.