Znamy kolejną rywalkę Świątek w Rzymie! Będzie się działo

2 godzin temu
Iga Świątek bez większych kłopotów awansowała do trzeciej rundy WTA 1000 w Rzymie. Chwilę po zakończeniu spotkania Polki na korcie pojawiły się jej potencjalne rywalki. Mowa o Danielle Collins i Elenie Gabrieli Ruse. Faworytką była Amerykanka i wywiązała się z tej roli koncertowo. Po chwilowych trudnościach w pierwszym secie rosła w każdym kolejnych gemie. I ostatecznie wygrała 6:3, 6:3. Tym samym dojdzie do dziewiątego w historii pojedynku Świątek - Collins, pierwszego od Paryża i pamiętnych kontrowersji.
- Jestem bardzo szczęśliwa, dziś dobrze czułam się na korcie, a piłki latały tam, gdzie chciałam. To świetny start turnieju - podkreślała Iga Świątek. Tak zareagowała na dość gładkie zwycięstwo nad Elisabettą Cocciaretto w drugiej rundzie WTA 1000 w Rzymie. Polka oddała rywalce zaledwie jednego gema. Pod wrażeniem jej postawy byli też eksperci. "Iga Świątek w trybie bestii!", "52 minuty i po robocie. (...) Mam wrażenie, iż Iga jeszcze trochę by chciała pograć, ale niech ten głód zostanie na kolejne mecze" - pisali. A z kim 23-latka zmierzy się w kolejnym spotkaniu?

REKLAMA







Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"



Danielle Collins kolejną rywalką Igi Świątek. Gładkie zwycięstwo Amerykanki w drugiej rundzie
Następną przeciwniczkę Świątek w Rzymie wyłoniło starcie Danielle Collins z Eleną Gabrielą Ruse. Faworytką do zwycięstwa teoretycznie była Amerykanka. Wskazywał na to ranking WTA - Collins jest 35., a Rumunka 88. W bezpośrednich pojedynkach tych pań był natomiast remis (1:1), co mogło sugerować, iż starcie będzie wyrównane.


Nieco lepiej w ten mecz weszła reprezentantka Stanów Zjednoczonych, bo już w drugim gemie przełamała rywalkę (2:0), ale długo z tej przewagi się nie cieszyła. Ruse natychmiast odpowiedziała i wyrównała. To nie był jednak koniec zwrotów akcji w tym spotkaniu. W kolejnych minutach gra była zacięta, ale w końcówce nerwy na wodzy utrzymała Collins. Efekt? Przełamanie w ósmym gemie i ostatecznie zwycięstwo 6:3 już po 32 minutach.
A jak wyglądała druga odsłona spotkania? Amerykanka nie zwalniała tempa i stopniowo budowała przewagę nad przeciwniczką. Już w pierwszym gemie wywalczyła break pointa i go wykorzystała. W kolejnym znalazła się pod presją i sama walczyła o to, by nie zostać przełamana, ale wyszła z opresji. Później gra toczyła się gem za gem i trudno było o przełamanie. Gra mocno się wyrównała. Mimo wszystko taka sytuacja sprzyjała Collins. Miała przewagę i z rąk jej nie wypuściła. Na koniec jeszcze przełamała Ruse, wygrała 6:3 i w całym meczu 2:0.
Zobacz też: Było już 2:6, 4:5! Oto co zrobiła wielka rywalka Świątek.



Czas wyjaśnić niesnaski. Pierwsze spotkanie tenisistek od czasu... IO
Tak więc to Collins będzie rywalką Świątek w trzeciej rundzie w Rzymie. I to dobra wiadomość dla Polki, która będzie wielką faworytką. W końcu panie mierzyły się aż osiem razy w historii. Siedem z tych pojedynków zakończyło się triumfem naszej rodaczki. Po raz ostatni tenisistki mierzyły się bezpośrednio na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, po których Collins rozpętała prawdziwą burzę, zarzucając Świątek m.in. to, iż jest fałszywa.
Idź do oryginalnego materiału