Tak jak Jelena Ostapenko bywa nazywana zmorą Igi Świątek, tak samo Amanda Anisimova jest podobnym odzwierciedleniem dla Aryny Sabalenki. Amerykanka prowadzi 5-2 w bezpośrednich starciach z Białorusinką. Być może podczas Roland Garros nadarzy się okazja do poprawy tego bilansu, jeżeli tylko obie zameldują się w czwartej rundzie. Póki co reprezentantka USA awansowała do trzeciej fazy - i to w imponującym stylu. Wyeliminowała swoją przeciwniczkę w zaledwie 55 minut. Liderka rankingu otrzymała jasny sygnał, iż 23-latka znajduje się w dobrej formie.