Zmiany w koncernie Renault wpłyną na zespół Alpine w F1

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Prezes koncernu Renault Luca de Meo niedługo odejdzie ze swojego stanowiska, co będzie miało duży wpływ na zespół Alpine w F1. Mimo wielu chaotycznych decyzji w ostatnich latach, de Meo stawiał na obecność Renault/Alpine w Formule 1. Teraz to się prawdopodobnie zmieni.

Luca de Meo został prezesem koncernu Renault w 2020 roku, czyli w krytycznym momencie, gdy na świecie trwała pandemia, a sprzedaż samochodów znacznie spadła. Po jego rządami firma poprawiła wyniki finansowe i sprzedaż, a także znacząco się zmieniła (nie wszystkie zmiany na pewno były pozytywne). Jednym z jego kluczowych pomysłów była reaktywacja marki Alpine, którą wprowadzono do Formuły 1 a potem do serii WEC. Alpine miało funkcjonować tak jak Ferrari tzn. sprzedawać niewielką liczbę, droższych samochodów sportowych, a marka miała być promowana tylko przez udział w sporcie motorowym. Luca de Meo ogłosił odejście z funkcji prezesa koncernu Renault 15 czerwca 2025 roku, swoją funkcję przestanie pełnić równy miesiąc później. Porzuca motoryzację, przechodzi do produkujące dobra luksusowe firmy Kering.

Luca de Meo popierał obecność Renault / Alpine w Formule 1

Zespół Alpine w Formule 1 co dla wszystkich powinno być oczywiste nie spełnił oczekiwań sportowych. GP Kanady 2025 było ich setnym startem w F1, zgodnie z pierwotnym planem (obejmował 100 wyścigów, wcześniej mieli nieudany plan pięcioletni jak Renault) właśnie teraz mieli walczyć o mistrzostwo świata F1, a Alpine jest na ostatnim miejscu w klasyfikacji generalnej. Nic z ich planów nie wyszło, bo zespół jest niedofinansowany, szefowie zmieniają się niemal co roku, zrezygnowali z własnego programu silnikowego, który również był porażką. Problemy związane z tą ekipą można wymieniać dalej. Aktualnie zespół liczy na znaczą poprawę formy od 2026 roku, na który mocno stawiają i będą mieć silniki Mercedesa.

Renault chciało walczyć o mistrzowski tytuł w Formule 1, a ich zespół dysponował budżetem o połowę mniejszym od głównych rywali, dodatkowo fabryka była niedoinwestowana. Jak wynika z wypowiedzi Marcin Budkowskiego w Eleven Sports podczas studia po GP Kanady (Budkowski pracował w zespole Renault / Alpine przez kilka lat na wysokim stanowisku, akurat gdy de Meo został prezesem koncernu), Luca de Meo uratował cały projekt obecności w F1 i na niego postawił, bo inaczej zostałby wtedy sprzedany, bo koncern nie patrzył na niego przychylnym okiem. Przypominam, iż był to kryzysowy moment finansowy w F1, sprzedany został wtedy np. zespół Williams.

Teraz Renault będzie miało nowego prezesa, który na pewno będzie miał różne pomysły i je wdroży. Marcin Budkowski prognozuje sprzedaż zespołu F1, ale nie od razu. To ma sens, bo wartość wzrośnie na pewno w 2026 roku, gdy wyniki sportowe muszą być lepsze.

Kto mógłby przejąć zespół Alpine?

Potencjalnych kupców na zespół Alpine nie zabraknie. Wiemy o tym, iż Otmar Szafnauer (były szef tej ekipy) stoi na czele grupy inwestorów, którzy aktualnie za kulisami starają się o uruchomienie dwunastego zespołu lub zakupu istniejącego. Nie będzie dla nich lepszej okazji do zakupu istniejącego zespołu niż Alpine.

Pamiętajmy również, iż koncern Renault w 2023 roku sprzedał 24% udziałów w zespole Alpine za 200 mln dolarów grupie amerykańskich inwestorów: Otro Capital, RedBird Capital Partners i Maximum Effort Investments. Są to na tyle majętni inwestorzy, iż nie mieliby problemów z zakupem całego zespołu, jeżeli uważają, iż im się to opłaci.

Do listy zainteresowanych podmiotów można dodać wielu miliarderów i funduszy inwestycyjnych z USA, które inwestują w sport. W ostatnich latach z ich strony widać duże zainteresowanie F1. Znaleźliby się również majętni inwestorzy w innych krajach.

Z perspektywy F1 najlepiej byłoby aby nowym właścicielem została jakaś marka motoryzacyjna, bo zespół z Enstone wielokrotnie zmieniał nazwy, są nikłe szanse, iż pozostałaby aktualna, bo to nie miałoby sensu.

Co z Flavio Briatore i aktualnym szefostwem zespołu?

Flavio Briatore wrócił do F1 ściągnięty przez Lucę de Meo w roli specjalnego konsultanta, jednak realnie to Briatore rządzi zespołem. Szczególnie od kilku tygodni, gdy z roli szefa ekipy zrezygnował Oliver Oakes. Alpine szuka nowego szefa, a Briatore ma więcej obowiązków. Nie wiadomo co się stanie, gdy koncern Renault będzie miał nowego prezesa, wszystkie opcje są tu możliwe. Briatore może odejść lub zostać zwolnionym lub wprost przeciwnie pozostanie na swoim stanowisku.

Działania Flavio Briatore od początku wyglądały na zmiany w całym projekcie F1, aby za pewien czas sprzedać go z zyskiem. Zakończył bardzo kosztowny program silnikowy. Podpisał umowę na dostawę silników od Mercedesa co powinno poprawić formę od 2026 roku. W fabryce były spore zwolnienia, obniżają koszty, co widać również w podejściu do kierowców (Colapinto to typowy pay-driver), pozyskali sporo nowych sponsorów. To w ostatnim czasie był priorytet, aby zespół był samowystarczalny i przynosił zyski, bo to zapewniałoby mu bezpieczne funkcjonowanie. o ile sytuacja finansowa Alpine faktycznie się poprawia, to pozycja Włocha będzie mocna i zostanie w zespole.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Idź do oryginalnego materiału