Kariera Krzysztofa Piątka nie potoczyła się tak jak wszyscy oczekiwaliśmy. Po świetnym starcie w Genui, a potem początkowo udanym transferze do Milanu miało być tylko lepiej.
Niestety, sezon 2019/20 był brutalnym zderzeniem z rzeczywistością. Polak gwałtownie stracił miejsce w składzie AC Milanu, a z Mediolanu pozbyto się go lekką ręką.
Transfer do Herthy okazał się na tamten moment pogrzebaniem szans na wielką karierę piłkarza. Niemiecki klub ogarnął organizacyjny chaos, a Piątek tułał się po wypożyczeniach.
Nareszcie jednak zawodnik trafił do miejsca, w którym śmiało możemy powiedzieć, iż zmartwychwstał. Turecka Super Lig okazała się dla Piątka ziemią obiecaną.
Piątek jest gwiazdą tureckiej ligi
Transfer do tureckiego Basaksehiru mógł wydawać się dziwny z perspektywy polskiego fana. Piątek zakończył swoją przygodę w czołowych europejskich ligach i trafił do rozgrywek o mniejszym prestiżu.
Okazało się jednak, iż to środowisko jest dla zawodnika idealne. Już w pierwszym sezonie w barwach Basaksehiru zdobył 17 bramek i był jednym z najjaśniejszych punktów swojej drużyny.
W tym sezonie Piątek zdążył przebić to osiągnięcie. W 20 meczach snajper zdobył 18 trafień i z ogromną przewagą przewodzi klasyfikacji strzelców w lidze.
Wydaje się, iż zawodnik nareszcie znalazł miejsce, w którym czuje się dobrze, a jego forma kwitnie. o ile Piątek dalej będzie kontynuował świetną dyspozycję, Probierz nie będzie mógł go pominąć przy desygnowaniu podstawowej jedenastki reprezentacji Polski.