Zmarł polski Gates, który kochał futbol i… dosadność

11 miesięcy temu

Filipiak we wrześniu miał zawał serca. Wtedy udało się go reanimować, a ostatnie miesiące spędził w szpitalu. Lekarze określali jego stan jako krytyczny, dziś dotarły do nas smutne wieści.

Polski Bill Gates

Wielu osobom Janusz Filipiak w pierwszej kolejności kojarzył się od lat z piłką nożną. Mimo iż był to wybitny uczony, założyciel firmy Comarch, dał się poznać także dzięki miłości do Cracovii. Z tekstów pośmiertnych o profesorze, które można przeczytać w sieci, wyłuskujemy taki fragment (tekst Jana Mazurka na Weszło). Autor dowodzi, jak kreatywnym i pełnym pasji człowiekiem był Filipiak:

„Corriere della Sera” nieprzypadkowo porównywała go do Billa Gatesa. Był dzieciakiem, który ślęczał nad trzytomową „Historię filozofii” Władysława Tatarkiewicza. I zakochał się w fizyce kwantowej – jako szesnastolatek rozumiał równanie Schrödingera i zasadę nieoznaczoności Heisenberga. W latach siedemdziesiątych wstąpił do PZPR-u, żeby móc wyjeżdżać na Zachód. Do trzydziestego trzeciego roku życia mieszkał w akademiku. Z żoną i dwójką dzieci gnieździł się na osiemnastu metrach kwadratowych”.

Kontrowersyjne wypowiedzi

Był na pewno wyrazisty, jeden z kolorowych ptaków polskiej piłki. Przy czym bądźmy uczciwi, czasami nie tylko piłkarscy kibice zarzucali mu wręcz arogancję:

Kiedyś powiedział, iż kupił bentleya, bo to luksusowe auto dało mu poczucie własnej wartości. Dodał jednocześnie, iż samochód i tak stoi w garażu, a jego wrogowie z lubością rozkręcali hejt.

– Ludzie żrą za dużo mięsa. Trzeba drastycznie podnieść ceny – powiedział ponad rok temu w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.

Muszę prowadzić biznes. Stąd kupiliśmy w Comarchu samolot, żeby zminimalizować kontakty z ludźmi — dowodził w rozmowie z Onetem podczas pandemii.

Comarch jako wielki sukces

Dariusz Dobek z „Przeglądu Sportowego” zaznacza, jak ogromnym sukcesem w życiorysie profesora Filipiaka było założenie znanej dziś w Polsce firmy informatycznej:

W 1993 r. zakłada Comarch, a siedem lat później po raz pierwszy pojawia się na liście 100 najbogatszych Polaków według tygodnika „Wprost”. W 2020 r. jego zarobki wyniosły 18,84 mln zł i były o blisko 4 mln zł wyższe niż rok wcześniej„.

Osobliwy mural

Filipiak lubił pochlebstwa, zatem nie może dziwić, iż swego czasu w Krakowie w siedzibie Comarchu stanął potężny mural, a na nim Filipiak był w zacnym gronie wraz z Albertem Einsteinem, Thomasem Jeffersonem i Isaaciem Newtonem.

W 2004 r. został prezesem Cracovii. Inwestował spore pieniądze jak na polskie warunki, Cracovia nie była nigdy dla niego zabawką. Pozwolił tej drużynie ugruntować swoją pozycję w Ekstraklasie, znamienne, iż podczas gdy zasłużona dla polskiego futbolu w XXI wieku Wisła Kraków w tej chwili tkwi w I lidze, a nie tak dawno miała problemy z pseudokibicami i płynnością finansową, klub z ulicy Kałuży pozostaje synonimem stabilności.

Dodajmy, iż skupiał się nie tylko na futbolu. Dzięki niemu Cracovia osiągnęła wiele w hokeju.

Pierwsze trofeum od 72 lat i trener-wiceprezes Probierz

Filipiak kochał futbol, nigdy się nie zrażał do Cracovii. Mimo iż świętej pamięci Jerzy Pilch, pisarz i zarazem zagorzały fan Pasów, swego czasu skonstatował, iż to jest drużyna pechowa i przeklęta. Istotnie, Cracovia, która przed II wojną światową była liczącą się siłą w rodzimej piłce, ba, w 1921 roku została pierwszym mistrzem Polski, w tym stuleciu zasadniczo nie walczyła o trofea.

Choć przed trzema laty zdobyła pierwszy raz Puchar Polski! Pierwsze trofeum od 72 lat. Wtedy trenerem krakowskiej drużyny był obecny selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz. Miał ogromne zaufanie swojego przełożonego. Dość powiedzieć, iż łączył pracę trenera z funkcją… wiceprezesa, co było innowacją w polskim futbolu.

Comarch żegna profesora Filipiaka

Comarch wystosował komunikat po śmierci swojego założyciela:

Z głębokim smutkiem informujemy o śmierci Prof. Janusza Filipiaka, współzałożyciela Comarchu, wybitnego polskiego uczonego, przedsiębiorcy i pasjonata piłki nożnej – czytamy.

Ubolewamy nad stratą tej bardzo szczególnej postaci, wyjątkowego umysłu i wizjonera, który w niepowtarzalny sposób zasłużył się dla rozwoju polskiego przemysłu informatycznego – dodano.

Tymczasowym prezesem Cracovii została żona Janusza Filipiaka – Elżbieta. Tak ma być do 6 lutego przyszłego roku.

Idź do oryginalnego materiału