Zmarł legendarny Thadee Polak. "Nigdy o nim nie zapomnimy"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Pawel Malecki / Agencja Wyborcza.pl Screenshot TT: https://x.com/OL/status/1400089826880327680


Tadeusz Polak był synem polskich emigrantów. We Francji znano go jako Thadee. Zrobił w tym kraju dużą karierę piłkarską. Reprezentował m.in. barwy RC Lens i Olympique Lyon. Po przejściu na sportową emeryturę był zapalonym tenisistą - wygrał choćby zawody Roland Garros seniorów. W poniedziałek Olympique Lyon poinformował, iż Polak zmarł w wieku 92 lat. - "OL nigdy o nim nie zapomni" - żegna go klub.
Polak nie był w Polsce zbyt znaną postacią. W 2016 roku - wtedy dotarł do półfinału turnieju dla seniorów Roland Garros - porozmawiał z Polsatem Sport. - Po raz ostatni po polsku mówiłem, kiedy miałem 19 lat. To było w 1951 roku, gdy wyjechałem z domu i trafiłem do Lens. Moi rodzice pochodzili z Krakowa. Ojciec pracował tu w kopalni, a później był szewcem. Ja gwałtownie zacząłem zarabiać na życie graniem w piłkę - opowiadał.


REKLAMA


Zobacz wideo Przez ośrodek przeszła 3-metrowa fala powodziowa


Zmarł Thadee Polak. Miał 92 lata. Dwa razy wygrał Puchar Francji. Był legendą Olympique Lyon
W piłce radził sobie naprawdę dobrze. W 1951 roku podpisał umowę z RC Lens. Artykuł opublikowany przez Olympique Lyon wspomina, iż stało się to nieco przez przypadek, bo klub ten zainteresowany był przede wszystkim ściągnięciem Juliena Stopyry - który jako junior grał w tej samej drużynie co Polak. Ostatecznie do Lens trafili razem. Polak grał w tym klubie do 1956 roku i łącznie zanotował w nim 123 występy.


Największe sukcesy w karierze obrońca miał jednak odnieść w kolejnych latach. W 1961 roku pierwszy raz w karierze zdobył Puchar Francji - stało się to w barwach CS Sedan. Trzy lata później powtórzył ten sukces w barwach Olympique Lyon.
W tym klubie spędził sześć lat i rozegrał niemal 200 spotkań. W jego barwach dwukrotnie wystąpił w finale Pucharu Francji. Doszedł też do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1964 roku. Olympique Lyon przegrało dopiero po trzecim meczu ze Sportingiem Lizbona (0:0, 1:1, 0:1). Gol na 1:1 w drugim meczu rewanżowym padł z rzutu karnego po ręce Polaka. - Nie dotknąłem tej piłki - zarzekał się, cytowany przez klubową stronę.


Po zakończeniu kariery założył szkołę jazdy. Zaczął też grać w tenisa. Cztery razy zdobył tytuł Roland Garros w seniorskich kategoriach wiekowych. Z Olympique Lyon był związany również w późniejszych fazach życia. Do akademii tego klubu posłał swoje dzieci. Jego syn - Christian Polak - zagrał łącznie 144 mecze w Ligue 2, choć tylko jeden w barwach OL.


"Thadee Polak był bardzo dyskretnym człowiekiem. Mówił mało, ale konkretnie. Do zeszłego roku regularnie odwiedzał Trybunę Oficjalną na Groupama Stadion, gdzie spotykał się z przyjaciółmi z 1964 roku. Był również zaproszony przez OL na finał Pucharu Francji w 2024 roku, ale nie mógł już podróżować. Zadzwoniliśmy wtedy do niego w podróży, z autobusu, żeby wziął udział w tym wielkim wydarzeniu" - wspomina klub.
"Przez ostatnie kilka dni byliśmy w stanie przekazać mu całą naszą miłość i zapewniliśmy go, iż OL nigdy o nim nie zapomni. Obiecaliśmy Thadee, naszemu przyjacielowi, iż będziemy przekonywać każdego, iż w Lizbonie nie było żadnego karnego" - dodano.
Idź do oryginalnego materiału