"Złośliwi komentują: Mike Tyson już czeka". Fabiański odpowiedział

3 tygodni temu
Zdjęcie: fot. screen https://x.com/viaplaysportpl/status/1862954185815191646


To nie był wieczór Łukasza Fabiańskiego, który w spotkaniu z Arsenalem puścił aż pięć goli. Rywale dwukrotnie pokonywali go z rzutu karnego - jednego sprokurował sam Polak. Po zakończonym spotkaniu stanął przed kamerami Viaplay. W pewnym momencie padło porównanie do Mike'a Tysona. Tak Fabiański odpowiedział na pytanie.
Łukasz Fabiański jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników występujących w tej chwili w Premier League. W przyszłym roku skończy 40 lat, ale przez cały czas pokazuje klasę. Od spotkania z Manchesterem United, w którym pokazał się ze świetnej strony, nie wpuszcza między słupki swojego konkurenta Alphonse'a Areoli.


REKLAMA


Zobacz wideo Rodri nie zasłużył na Złota Piłkę? Żelazny: Popatrzcie sobie na Manchester City bez niego


Fabiański dostał pytanie o zachowanie a'la Tyson. Tak odpowiedział
Dwa gole z pięciu straconych w sobotnie popołudnie Fabiański przepuścił z rzutów karnych. Jednego z nich sam sprokurował. Przy nieudanej próbie piąstkowania zamiast w piłkę trafił w głowę Gabriela Magalhaesa i sędzia podyktował jedenastkę. Wątek tej sytuacji zagościł w pomeczowym wywiadzie z polskim bramkarzem.


Czytaj także:


Jagiellonia sprzedała siedzibę klubu, by się ratować. Gigantyczna transakcja


- Masa ludzi patrzy, co tam się wydarzyło, złośliwi komentują: Mike Tyson już czeka, bo jesteś ewidentnie gotowy - już po spotkaniu pytał Fabiańskiego dziennikarz Viaplay Jakub Krupa. Golkiper tylko się roześmiał i odniósł się do goli, które były konsekwencjami rzutów rożnych. Wcześniej Gabriel zdobył bramkę po dośrodkowania z kornera.


- o ile chodzi o tę pierwszą bramkę po rzucie rożnym, to oczywiście jest to zespół, który ma to bardzo dobrze opracowane i mam wrażenie też, iż umiejętnie potrafią zareagować na to, jak drużyna przeciwna stara się bronić. o ile popatrzymy na historię najświeższą i te ich stałe fragmenty gry, które wykonywali w poprzednich spotkaniach i drużyny, które broniły strefowo, to oni mieli troszeczkę inny sposób bicia tych rzutów rożnych. Dzisiaj mam wrażenie, iż zorientowali się dosyć szybko, iż mamy inny sposób i będziemy próbować inaczej to bronić. Oni się gwałtownie do dostosowali. Wychodzi tylko i wyłącznie klasa przeciwnika - przyznał Fabiański.


Czytaj także:


Jest 2:4. Fabiański stoi w bramce, rzut karny dla Arsenalu


- o ile chodzi o ten faul... no faul był. Nie ma co więcej dodawać. o ile chodzi o moje zachowanie byłem tylko i wyłącznie skupiony na piłce. Starałem się ją piąstkować. Nie widziałem powtórki, ale tak się domyślam, iż Gabriel miał dużo miejsca i czasu żeby nabiec, wyskoczyć i był po prostu wyżej ode mnie. Starałem się piąstkować. Miał głowę wyżej niż moją lewą rękę, więc doszło do takiej sytuacji. Szczególnie teraz takie sytuacje na boisku i ocena ich na boisku troszkę się zmienia. o ile porównamy to do tego jak to miało miejsce kiedyś. Mam świadomość tego, iż my jako bramkarze jesteśmy narażeni na to, iż o ile nie trafimy w piłkę to, iż sędzia podyktuje rzut karny - skwitował w odpowiedzi na zachowanie a'la Mike Tyson.


W następnej kolejce West Ham United zagra z Leicester City (3 grudnia). W tabeli zespół Fabiańskiego zajmuje 14. miejsce.
Idź do oryginalnego materiału