Ziobro wypalił wprost o Kamilu Stochu. Tego nikt się nie spodziewał

23 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Kamil Stoch nie zdecydował się na start w Turnieju Czterech Skoczni i w tym czasie postanowił potrenować, aby wrócić do lepszej formy. Co nie może dziwić, gdyż ten sezon nie przebiega zgodnie z oczekiwaniami dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli. Ale czy to powód, aby zupełnie go skreślać? - Traktowanie Stocha w taki sposób to stawianie tych spraw na głowie - powiedział Polsatowi Sport Jan Ziobro.
- Kamil Stoch zdecydował, iż nie czuje się gotowy na występ w Turnieju Czterech Skoczni. Po świętach chce mieć okres treningowy. Jego powrót jest sprawą otwartą - mówił Thomas Thurnbichler. Trzykrotny zdobywca Złotego Orła po serii gorszych startów skupił się na pracy indywidualnej, aby pokazać się z lepszej strony.


REKLAMA


Zobacz wideo Austriacy zdominowali świat skoków. Oto jak pracują


Kamil Stoch chce wrócić do formy. "Zrobił bardzo dużo"
Od początku sezonu 37-latek zdobył 57 punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co jak na skoczka tej klasy jest niezbyt imponującym wynikiem. Ale są tacy, którzy niezmiennie bronią polskiego mistrza.


Za Stochem wstawił się Jan Ziobro, zwycięzca konkursu Pucharu Świata w Engelbergu w okresie 2013/2014. Jego słowa mogą odbić się szerokim echem. - Wydaje mi się, iż Kamil Stoch zasługuje w Polsce na większe uznanie, którego nie widać przez to, jak się go ostatnio traktuje. Dla polskich skoków zrobił bardzo dużo - powiedział w wywiadzie dla Polsatu Sport.
Ziobro poszedł choćby o krok dalej. - Moim zdaniem to najlepszy zawodnik w historii polskich skoków i to musimy sobie jasno powiedzieć. Była najpierw małyszomania, która dużo wniosła nie tylko do skoków, ale i całego polskiego sportu, ale to Stoch jest najlepszym zawodnikiem, jakiego kiedykolwiek mieliśmy w Polsce. Dlatego powinien spotykać się z większym uznaniem - stwierdził były skoczek.
Zobacz też: Kraft grzmi po zakończeniu TCS. Nie wytrzymał po tym, co się stało


Jan Ziobro nie gryzie się w język. "Wtedy pokazali Kamilowi Stochowi, gdzie jego miejsce"
- o ile wspólnie podjęli decyzję, iż nie jedzie na TCS, to OK. Ale prawie trzy lata temu, gdy PZN wyrzucał Michala Doleżala i Grzegorza Sobczyka, wtedy pokazali Stochowi, gdzie jego miejsce, wbrew temu, co zrobił dla skoków i jakim był czy przez cały czas jest zawodnikiem. Wtedy związek pokazał mu, co może, a czego nie - dodał 33-latek, podkreślając, iż "to nie zawodnik jest dla działacza, tylko działacz dla zawodnika". Bo to utytułowani skoczkowie jak Stoch, Dawid Kubacki czy Piotr Żyła są gwarancją rozwoju dyscypliny i dobrobytu związku (np. przyciągając sponsorów). - Traktowanie Stocha w taki sposób to stawianie tych spraw na głowie - zakończył Ziobro.


Niewykluczone, iż dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli powróci do rywalizacji w najbliższych zawodach Pucharu Świata. Odbędą się one w dniach 17-19 stycznia w Zakopanem, gdzie Polska będzie mogła wystawić większą liczbę zawodników.
Idź do oryginalnego materiału