Zero taryfy ulgowej dla rywalki Świątek. "Mówi się o tym od dawna"

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Mówi się o tym już od dawna, ale nie wiedzą, jak to poprawić. A przecież to takie proste do poprawienia - ocenił kilka miesięcy temu Robert Lansdorp. Wówczas wspominał o słabym punkcie Coco Gauff, jednej z rywalek Igi Świątek. Wskazał na konkretny aspekt, który jej zespół musi pomóc naprawić. I wydaje się, iż słowa legendarnego trenera wciąż są aktualne. Teraz przypomniał o nich jeden z amerykańskich portali.
Miniony sezon był dla Igi Świątek niczym rollercoaster - genialna pierwsza część i nieco rozczarowująca końcówka, która zaowocowała utratą prowadzenia w rankingu WTA. Czy Polce uda się je odzyskać w 2025 roku? Tego nie wiadomo. Eksperci już od dawna wskazują, iż główną rywalką 23-latki w nadchodzącym sezonie będzie nie tylko obecna lidera Aryna Sabalenka, ale i najprawdopodobniej Coco Gauff. Amerykanka pokazała moc w końcówce 2024 roku i będzie chciała kontynuować dobrą passę.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Były trener Samprasa mówił o Gauff. Wskazał na jej słaby punkt
Gauff wygrała WTA Finals. Co więcej, po drodze pokonała Białorusinkę, a także Świątek. Szczególnie zwycięstwo z Polką było dość niespodziewane, bo dopiero drugi raz udało jej się tego dokonać w aż 13 bezpośrednich spotkaniach. Wszyscy zwracają uwagę, iż Amerykanka ma znakomite warunki fizyczne i posiada dużą moc, przez co jeżeli ustabilizuje formę i sferę mentalną, to może zdominować tenis.


Robert Lansdorp, były szkoleniowiec legendarnego Pete Samprasa, dostrzegł jednak jeden słaby punkt, który może stanąć na drodze Gauff do wielkiego sukcesu. Co to takiego? - Każdy wie, iż jej forehand jest słaby - zdradził. - Mówi się o tym już od dawna, ale nie wiedzą, jak to poprawić. A przecież to takie proste do poprawienia - podkreślał kilka miesięcy temu uznany szkoleniowiec, co teraz przypomniał portal tennisuptodate.com.
Zobacz też: Dominacja Igi Świątek. To musiało się tak skończyć.
Legendarny szkoleniowiec miał radę do Gauff
I Lansdorp wyjawił, opierając się na własnym doświadczeniu trenerskim, co należy zrobić, by wzmocnić ten aspekt gry Amerykanki. W przeszłości pomógł to zrobić Samprasowi. - Korygujesz to na samym początku, starając się wykonywać co najmniej 40 lub 50 procent odwrotnego forehandu, aby stało się to naturalne. Czasami Coco próbuje uderzać odwrotnym forehandem, (...) ale wygląda to tak, jakby nie wiedziała do końca, co robi. Wystarczy jedynie, iż będzie kontynuować grę w dół, a więc inaczej niż robiła to Serena Williams. Ta podbijała piłki do góry - podkreślał Lansdorp.


Przypomniał też, iż w przeszłości Gauff kazano wzorować się na Williams w kwestii forehandu, ale odtworzenie go jest dla młodszej z Amerykanek praktycznie niemożliwe. Obie charakteryzują się różnymi chwytami, więc siłą rzeczy w różny sposób muszą wykonywać skuteczny forehand. Dlatego też powyższą radę do Gauff wystosował legendarny szkoleniowiec.


Turniejem, przed którym z pewnością Amerykanka będzie chciała poprawić forehand, jest Australian Open. Ten wystartuje już 12 stycznia. Gauff będzie miała sporo punktów do obrony. W poprzednim sezonie dotarła aż do półfinału, gdzie w dwóch setach uległa Arynie Sabalence. Ta impreza będzie też ważna dla Świątek, która już po jej zakończeniu będzie mogła wrócić na czoło stawki. Do obrony ma tylko punkty za trzecią rundę, a Białorusinka aż dwa tysiące za triumf.
Idź do oryginalnego materiału