Unia Tarnów w nadchodzącym sezonie będzie niczym Kopciuszek na balu w 2. Metalkas Ekstralidze. Prezes Kamil Góral chodzi po sponsorach i zbiera kasę, a żeby zamknąć budżet, potrzebuje 7 milionów złotych. Tymczasem ligowi rywale zabezpieczyli na ten cel dwukrotnie więcej. W Rzeszowie działacze kalkulują kwotę choćby 14 milionów złotych. Unia jednak nic nie robi sobie z tych różnic i snuje ambitne plany.