Robert Lewandowski nie przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski w czerwcu. W związku z tym nie zagra w kluczowym meczu eliminacji mistrzostw świata 2026 z Finlandią na wyjeździe. Wydawało się, iż kapitan kadry nie pojawi się także na ceremonii przygotowanej dla żegnającego się z kadrą Kamila Grosickiego. Ostatecznie "Lewy" przyjechał, tłumacząc to niespodzianką. - To był spadochron wizerunkowy - stwierdził Zbigniew Boniek dla "Meczyki.pl".