Międzynarodowa obsada
Podczas turnieju w Holandii kibice mogli zobaczyć w akcji kilka nazwisk, które tu i ówdzie się przewijają. Polskę reprezentowali Mateusz Bartkowiak i Jędrzej Chmura. Do tego na liście znalazła się m.in. Hannah Grunwald (zwyciężczyni Złotego Trofeum Kobiet), a także w zawodach wystartowali Damir Filimonow i Lasse Fredriksen, których za kilka dni ujrzymy w akcji podczas szeregu dni zmagań w Speedway of Nations. Łotysza, o którym powiemy niżej, załapał się do kadry swojej reprezentacji na czas SoN 2. Z kolei ten drugi otrzymał powołanie od norweskiej federacji i ujrzymy go co najmniej w półfinale.
Niecodzienne sytuacje i chwila grozy
W 99,9% przerwany bieg powtarzany jest od razu. W Holandii miał jednak przypadek, który wpisuje się w tą 0,1%. Podczas drugiej gonitwy z nawierzchnią toru zapoznał się Henk Koonstra. Sędzia zawodów zanim zarządził powtórkę, to puścił trzeci bieg. Z kolei zaległość, gdy ta dostała swoją szansę, padła łupem Kevina Juhla Pedersena.
W okolicach godziny 20 zawody na chwilę przerwano, ponieważ… wilgoć zaczęła przenikać do budki sędziowskiej, przez co arbiter nic nie widział. Podczas IMP Challenge w Pile nie chciała zamknąć się bramka przy taśmie startowej. Z kolei w Holandii był problem z bramą wyjazdową na tor.
Niestety podczas zawodów raz potrzebna była pomoc medyków. Jonny Wynant w przedostatnim biegu fazy zasadniczej nie opanował motocykl i z impetem uderzył na tor. Niemiec miał szczęście, iż jego rodaczka instynktownie zareagowała i kontrolowanie upadła, przez co nie wpadła w niego. Po dłuższej chwili reprezentant naszych zachodnich sąsiadów wstał i o własnych siłach wsiadł do karetki.
Ścisk przeogromny
Już po trzeciej serii nie było żadnego żużlowca, który przy swoim nazwisku miał same trójki. Kevin Juhl Pedersen w swoim drugim biegu przegrał z Mateuszem Bartkowiakiem. Polak z kolei na tamtym etapie stracił punkt, ponieważ po słabym starcie nie był w stanie dogonić Lasse Fredriksena. Trzecim zawodnikiem do brydża był Nicolai Heiselberg. Duńczyk znany z występów w barwach drużyny z Torunia, ujrzał plecy Trulsa Kamhauga.
Czołówka pozostawała praktycznie niezmienna, a do tego do gry wkroczył Fredriksen. Norweg po słabym początku wygrał dwa biegi z rzędu, co wywindowało go znacznie w górę stawki. W biegu szesnastym zmierzyli się Bartkowiak z Heiselbergiem. Polak lepiej rozegrał start i tym samym pokonał jednego ze swoich rywali. Tym samym wychowanek Stali Gorzów ugruntował swoje prowadzenie w zawodach. Obecny zawodnik H. Skrzydlewska Orła Łódź z dorobkiem 14 punktów wygrał fazę zasadniczą. Za nim sklasyfikowano Nicolaia Heiselberga i Kevina Juhla Pedersena.
Chmura ciułał punkty
Wychowanek Startu Gniezno był jednym z dwóch biało-czerwonych, który stawił się w ojczyźnie Maxa Verstappena. Do tej pory startował on głównie w różnych terenach na terenie Niemiec.
Na dzień dobry Jędrzej Chmura dojechał do mety jako trzeci, po czym do swojego dorobku punktowego dorzucił dwa „oczka”. Polak do końca odbierał ataki Grunwald, która raz za razem próbowała przedostać się przed niego. Później nie było jednak już tak kolorowo, ponieważ w dwóch kolejnych biegach nie zapunktował. Do tego po drodze zanotował niegroźny upadek. Z holenderską publicznością pożegnał się finiszem na drugiej pozycji.
Finał dla zawodnika Apatora
W pierwszym półfinale wystąpili: Mateusz Bartkowiak, Truls Kamhaug, Damir Filimonow oraz Ben Iken. Z kolei w drugim o awans do decydującego biegu rywalizowali: Kevin Juhl Pedersen, Sebastian Mayland, Philip Ekfeldt i Nicolai Heiselberg. Szarża Fredriksena nie przyniosła żadnego efektu, gdyż w swoim ostatnim starcie nie dorzucił niczego do dorobku punktowego.
Polak z Norwegiem pewnie awansowali do finału. Z kolei z drugiego półfinału bilet do najważniejszego wyścigu wywalczyli Heiselberg wraz z Pedersenem.
Jako pierwszy swoje pole wybierał Bartkowiak, który znowu wybrał pole A. Dość powiedzieć, iż Polak startował spod krawężnika aż czterokrotnie z rzędu. W finale karty rozdawał Heiselberg, który pokonał Pedersena i reprezentanta Polski. Dla wychowanka Stali Gorzów to pierwsze podium w międzynarodowych zawodach od 2019 roku. Wówczas jako 16-latek triumfował w Pucharze MACEC w Pardubicach, po czym jego łupem w specjalnym biegu przeznaczonym dla najlepszych zawodników tamtych zawodów, padła Zlata Stuha, czyli legendarna Złota Wstęga.
Słów kilka o zeszłorocznym zwycięzcy
W sezonie 2024 Złoty Kask w Venoord padł łupem Damira Filimonowa. Łotysz w drodze na zawody miał kilka przygód, ponieważ jeszcze na terenie Polski zepsuł mu się bus. Pomocną rękę do rodaka Andrzeja Lebiediewa wyciągnął klub PSŻ Poznań i dzięki pomocy tamtejszych działaczy, nastolatek dojechał na turniej i stanął w nim na najniższym stopniu podium. Co interesujące żużlowiec z Łotwy wysłał potem do klubu z Poznania zapytanie o możliwość występów w ich barwach w Metalkas 2. Ekstraligi, ale sztab zawodnika na tym poprzestał, ponieważ priorytetem dla nich była możliwość łączenia występów w U24 Ekstralidze, co w tamtym momencie nie było pewne, aby reprezentant zaplecza PGE Ekstraligi mógł startować we wspomnianych rozgrywkach.
Łotysz rozpoczął zawody od drugiego miejsca, po czym w kolejnym starcie zdefektował. Filimonow wrócił do gry w trzeciej serii startów, gdy wygrał ze Skandynawami. Rodak Lebiediewa następnie ponownie dorzucił punkt. Tym samym znajdował się na granicy awansu do półfinału. Na jego szczęście w ostatnim biegu miał mniej notowanych rywali, co sprawiło, iż znalazł się w najlepszej ósemce.
Wychowanek Lokomotivu Daugavpils trafił do pierwszego półfinału. W nim przekroczył linię mety na przedostatniej pozycji, co oznaczało, iż odpadł z turnieju.
Gospodarze w tyle
Na koniec wypada wspomnieć o Holendrach. Nie ma co ukrywać, iż kraj ze stolicą w Amsterdamie, raczej kojarzony w kontekście żużla jest z innymi odmianami. Za przykład można podać tu zmagania na długim torze oraz te rozgrywane na trawie. Co prawda w 1987 roku rozegrano w największym mieście tego państwa dwudniowy finał Indywidualnych Mistrzostw Świata, ale poza tym na próżno szukać tam imprezy wielkiej rangi w 'czarnym sporcie”.
W Veenoord rywalizowało czterech reprezentantów gospodarzy. Żaden z Holendrów nie awansował do półfinału. Spośród nich najwyżej sklasyfikowany został Mike Meijer. Uzbierał on 6 punktów w pięciu startach. Przełożyło się to na jedenastą pozycję.
WYNIKI
1. Nicolai Heiselberg (3,2,3,2,3,3,3) 19
2. Kevin Juhl Pedersen (3,2,3,3,2,2,2) 17
3. Mateusz Bartkowiak (3,3,2,3,3,3,1) 18
4. Truls Kamhaug (2,3,2,0,2,2,0) 11
—————————-
5. Sebastian Mayland (2,3,0,3,1,1) 10
6. Damir Filimonow (2,D,3,1,3,1) 10
7. Ben Iken (3,1,2,1,3,0) 10
8. Philip Conrad Toft Ekfeldt (2,3,1,1,2,0) 9
—————————-
9. Lasse Fredriksen (0,1,3,3,0) 7
10. Mika Meijer (D,2,1,2,1) 6
11. Jonny Wynant (1,1,2,2,W) 6
12. Hannah Grunwald (1,1,1,2,1) 6
13. Jędrzej Chmura (1,2,0,0,2) 5
14. Niek Meijerink (0,0,1,1,1) 3
15. Ruben Guikema (1,D,NS,NS,NS) 1
16. Henk Koonstra (W,0,D,NS,NS) 0
Bieg po biegu:
1. Heiselberg, Filimonow, Grunwald, Meijer (D)
2. Pedersen, Ekfeldt, Guikema, Koonstra (W)
3. Bartkowiak, Mayland, Wynant, Meijerink
4. Iken, Kamhaug, Chmura, Fredriksen
5. Bartkowiak, Pedersen, Iken, Filimonow (D)
6. Ekfeldt, Meijer, Fredriksen, Meijerink
7. Mayland, Chmura, Grunwald, Guikema (D)
8. Kamhaug, Heiselberg, Wynant, Koonstra
9. Filimonow, Kamhaug, Ekfeldt, Mayland
10. Pedersen, Wynant, Meijer, Chmura
11. Fredriksen, Bartkowiak, Grunwald, Koonstra (D)
12. Heiselberg, Iken, Meijerink, Guikema (NS)
13. Fredriksen, Wynant, Filimonow, Guikema (NS)
14. Mayland, Meijer, Iken, Koonstra (NS)
15. Pedersen, Grunwald, Meijerink, Kamhaug
16. Bartkowiak, Heiselberg, Ekfeldt, Chmura
17. Filimonow, Chmura, Meijerink, Koonstra (NS)
18. Bartkowiak, Kamhaug, Meijer, Guikema (NS)
19. Iken, Ekfeldt, Grunwald, Wynant (W)
20. Heiselberg, Pedersen, Mayland, Fredriksen
Półfinał 1. Bartkowiak, Kamhaug, Filimonow, Iken
Półfinał 2. Heiselberg, Pedersen, Mayland, Ekfeldt
FINAŁ. Heiselberg, Pedersen, Bartkowiak, Kamhaug












