Jest plan, aby na kombinezonach oraz na motocyklach zamontować małe ekrany, które będą wyświetlały reklamy. W Formule 1 coś takiego już jest! Czy to nowa szansa na rozwój sportu?
Wygląda na to, iż MotoGP szykuje się mała rewolucja dotycząca reklam. Motocykle, ze względu na swoją konstrukcję, nie oferują zbyt wielkich powierzchni, na których zespoły mogłoby prezentować logotypy swoich sponsorów, w podziękowaniu za wsparcie.
Gdy reklamy będą lepiej widoczne, wtedy więcej kibiców zwróci na nie uwagę, a to oznacza, iż reklamodawcy będą chętniej otwierać swoje portfele inwestycyjne. A gdyby tak udało się na jedno miejsce reklamowe upchnąć kilka logotypów różnych firm? Albo gdyby sprawić, iż te miejsca reklamowe mocniej rzucałyby się w oczy? Odpowiedzią jest wyrzucenie bannerów drukowanych, a zamontowanie elektronicznych ekranów.
Małe ekrany reklamowe na bolidach F1
Ekrany reklamowe na pewno znacie z piłki nożnej – bandy dookoła murawy już od dawna stały się ekranami, które naprzemiennie wyświetlają reklamy. A o ile śledzicie Formułę 1, to na jednej z ostatnich rund sezonu 2022 (Grand Prix USA), technologia malutkich ekranów reklamowych pojawiła się już także w F1. Ekipa McLaren miała je na swoim bolidzie:
Za konstrukcję ekranów odpowiada firma Seamless Digital, zarejestrowana w tym samym miejscu, co tor Silverstone (co podpowiada kierunek rozwoju). Cała konstrukcja funkcjonuje niezależnie, jest odłączona od układu elektronicznego bolidu. Oba ekrany, układy sterujące oraz bateria ważą zaledwie 190 gramów.
Ekrany swoją technologią przypominają e-ink / e-paper z czytników e-booków, ale zamontowane są na cienkich i giętkich ekranach. To oznacza, iż nie wyświetlają kolorów, są monochromatyczne. Trzeba przyznać, iż ekrany w McLarenie wyglądają naprawdę estetycznie!
Ekrany reklamowe w MotoGP – na motocyklach oraz wszyte w kombinezon?!
Firma Seamless Digital już zastanawia się, jak wprowadzić ekrany reklamowe do MotoGP. Zamontowanie ich na owiewkach motocykli wydaje się łatwizną. Wystarczy, iż technologia będzie niewielka w rozmiarach, a skoro dwa ekrany z własną baterią i centralką ważą 190 gramów, to wniosek wydaje się oczywisty.
Kwestią otwartą pozostaje, w jaki sposób wkomponować ekrany w kombinezony – i to w taki sposób, aby w żaden sposób nie narazić bezpieczeństwa zawodników?
Pierwsze szkice patentowe motocykli i kombinezonów z ekranami Seamless Digital trafiły już na światło dzienne:
Pomysłodawca ekranów sugeruje, iż jego ekrany e-paper są wystarczająco giętkie, aby nie ograniczały ruchów samego zawodnika. Jednym z pomysłów jest montaż ekranów w przeźroczystych „kieszeniach” naszywanych na skórzany kombinezon, co nie naruszałoby integralności tego kombinezonu. Z kolei sztywniejsze ekrany (czyli większe? wyraźniejsze? kolorowe?) mogłyby znaleźć się w miejscach, które i tak nie podlegają większym ruchom, jak na przykład garb aerodynamiczny na plecach – który z resztą jest dość mocno rzucającą się w oczy powierzchnią reklamową.
Wyobrażamy sobie, iż skoro kombinezony posiadają w sobie sporo elektroniki już teraz (telemetria oraz układy poduszek powietrznych), to zamontowanie jednej dodatkowej baterii do ekranów pewnie nie będzie stanowiło większego wyzwania technologicznego. A ponadto niektórzy zawodnicy jeździli już z wypasionymi kamerkami transmitującymi live, zamontowanymi przy obojczyku, a organizator zapowiedział rozwinięcie tej technologii.
Nie wyobrażamy sobie, aby takie ekrany nie przeszły wcześniej szeroko zakrojonych crash-testów, wraz z uzyskaniem aprobaty od samych zawodników. A więc czy coś stanie na przeszkodzie?
Czy świecące ekrany reklamowe na kombinezonach to dobry pomysł?
Nie ma wątpliwości, iż w przypadku wyścigów motocyklowych, brak odpowiedniego miejsca do reklamowania sponsorów był zawsze pewnym problemem.
Nie ma także wątpliwości, iż zanim jakiekolwiek nowe/dziwne technologie pojawią się na motocyklach lub kombinezonach – priorytetem zawsze pozostaje bezpieczeństwo zawodników.
Z kolei obecność takich ekranów podniesie atrakcyjność wyścigów motocyklowych dla reklamodawców, a to oznacza większy napływ funduszy, a to oznacza jeszcze ciekawszy rozwój sportu. A to dobrze, prawda?
Powyższe zdanie skłaniają nas do wniosku, iż rozmyślając nad pojawieniem się świecących ekranów reklamowych w MotoGP, należy zadać pytanie nie CZY, ale KIEDY.