
Już jutro (2 kwietnia) Industria Kielce rozegra rewanżowy mecz fazy play-off Ligi Mistrzów z niemieckim Füchse Berlin. Aby marzyć o awansie, kielczanie muszą odrobić aż sześciobramkową stratę.
Przypomnijmy, iż w pierwszym spotkaniu drużyna z Kielc przegrała z berlińczykami 27:33. Już wtedy, na pomeczowej konferencji, trener Żółto-Biało-Niebieskich przyznał, iż szanse Industrii na awans są minimalne.
– Myślę, iż historia nie kłamie. Nigdy wcześniej w elitarnych rozgrywkach nie zdarzyło się, żeby ktoś wygrał na wyjeździe różnicą sześciu bramek, a potem u siebie odpadł – powiedział Talant Dujszebajew.
Mimo to kielczanie nie zamierzają składać broni.
– Historia jest po to, żeby ktoś ją napisał. Dlaczego nie mielibyśmy spróbować? Nie mamy nic do stracenia – wszyscy już nas skreślili. Dopóki żyjesz, zawsze możesz marzyć. Cuda się zdarzają. Wiemy, iż to trudne, praktycznie nierealne, ale jak powiedziałem, zawsze zostaje ten 1 procent – podkreśla szkoleniowiec Industrii.
Ostatni raz kielczanie odpadli na tym etapie Ligi Mistrzów w okresie 2020/2021, po rywalizacji z HBC Nantes. Rewanżowy mecz z Füchse Berlin rozpocznie się o godzinie 18:45.
- INDUSTRIA KIELCE
- Liga Mistrzów
- FUCHSE BERLIN