Zapomnieli zatankować, przegrali wyścig

rallyandrace.pl 6 miesięcy temu

Marco Wittmann może mówić o prawdziwym pechu. Dwukrotny mistrz DTM jechał po swoje pierwsze zwycięstwo od ponad roku, gdy w jego BMW M4 GT3 zabrakło paliwa. Nie była to awaria, a błąd zespołu.

Niemiec ma za sobą trudny sezon z zespołem Project 1 Motorsport, który przez problemy finansowe nie dorównywał poziomem innym ekipom DTM i musiał oszczędzać chociażby na przeprowadzanych testach. Wittmann pierwszy raz w swojej karierze ani razu nie stanął na podium w trakcie sezonu i zajął odległe, 13. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Zespół Project 1 ogłosił upadłość, a Wittmann został przeniesiony przez BMW do zespołu Schubert Motorsport, gdzie dołączył do innych mistrzów DTM – René Rasta i Sheldona van der Linde.

Choć początkowo nic na to nie wskazywało, już pierwszy wspólny wyścig na torze Oschersleben mógł zakończyć się zwycięstwem. Wittmann jechał dopiero na 15. pozycji, w czasie, gdy jego zespołowi koledzy plasowali się w pierwszej dziesiątce. Losy wyścigu odmieniły się jednak, gdy Ben Dörr w McLarenie zgubił koło i spowodował neutralizację.

Wittmann zjechał do boksów na kilka sekund przed wywieszeniem żółtych flag i mógł wykonać swój pit-stop w czasie, gdy rywale jechali z prędkością 80 km/h. Niemiec dzięki temu przesunął się na czoło stawki, gdzie pozostał po restarcie, budując przewagę nad zwycięzcą kwalifikacji Jackiem Aitkenem.

Na pięć minut przed końcem wyścigu jego BMW zaczęło nagle zwalniać i w końcu zatrzymało się z powodu utraty ciśnienia paliwa. Jak okazało się później, jego ekipa nie zatankowała samochodu do pełna przed wyjazdem na pola startowe.

Zabrakło spokoju

Dopiero cztery dni po pechowym wyścigu szef zespołu Torsten Schubert przyznał w wywiadzie dla witryny oficjalnego nadawcy, iż doszło do błędu ludzkiego. Przyczyną miał być wypadek serii towarzyszącej, który opóźnił kwalifikacje DTM i skrócił czas pomiędzy ich zakończeniem a startem wyścigu: „Mieliśmy 30 minut pomiędzy otwarciem parku zamkniętego, a rozpoczęciem przygotowań do wyścigu. Wystarczyło to, aby pracować w spokoju i nie zmieniać procedur”.

Choć Schubert nie powiedział tego wprost, można wywnioskować, iż zatankowaniem samochodu zajęła się osoba, która nie była za to odpowiedzialna i pominęła przy tym jeden z kanistrów: „Mimo to, pracowaliśmy w pośpiechu i jeden z członków zespołu poczuł się nadmiernie zmotywowany. Zalano o jeden kanister za mało. Brakowało dokładnie 20 litrów paliwa”.

Pomimo utraty szansy na zwycięstwo w domowym wyścigu, szef zespołu Schubert Motorsport nie będzie wyciągał konsekwencji wobec swoich mechaników: „Musimy wstawić się za zespołem. Popełniliśmy błąd jako zespół, bo nie tylko jedna osoba odpowiadała za pośpiech i wrzawę wokół niego. Tak doszło do błędu. Musimy zapewnić, iż coś takiego się nie powtórzy i zachowamy spokój choćby w stresujących sytuacjach, a wszyscy będą wykonywać to, co do nich należy”.

Niedzielny wyścig nie był dużo lepszy dla Wittmanna, który zajął w nim 10. miejsce i zdobył tylko sześć punktów, które plasują go na 15. miejscu w tabeli po inauguracji sezonu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału