Zalewski wrócił do składu Atalanty. Oto jak mu poszło

3 godzin temu
Nicola Zalewski wyleczył już kontuzję i jest do dyspozycji trenera Ivana Juricia. Dostał 45 minut w Lidze Mistrzów ze Slavią Praga (0:0), a w sobotę wieczorem wyszedł pierwszy raz po urazie w podstawowym składzie. Jego Atalanta Bergamo jednak niespodziewanie zremisowała z Cremonese 1:1. Kibice "La Dei" mogą mieć najmniejsze pretensje w tym meczu właśnie do Polaka.
Nicola Zalewski stracił przez kontuzję mięśniową październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski oraz trzy mecze Atalanty - z Juventusem, Clubem Brugge i Como. Był na ławce rezerwowych w starciu z Lazio Rzym, ale dopiero w tym tygodniu wrócił do gry. To jego pierwsze występy od prawie miesiąca.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie


Zalewski wrócił do podstawowego składu Atalanty
Po wejściu z ławki ze Slavią Praga Nicola Zalewski zaliczył występ w pierwszym składzie w meczu Serie A z US Cremonese. Nieoczekiwanie beniaminek postawił się Atalancie Bergamo, był dla niej naprawdę groźny.
Od początku spotkanie było otwarte, trwała wymiana ciosów. Częściej wyprowadzała je Atalanta, która w pewnym momencie meczu miała dwa razy więcej strzałów od rywali. Ale bardzo długo nic z tego nie miała. Napastnicy zawodzili - albo obijali obramowanie bramki Cremonese, albo posyłali piłkę w trybuny. Nieskutecznością popisywali się Ademola Lookman, Nikola Krstović, Charles De Ketelaere, a także wchodzący z ławki Gianluca Scamacca i Lazar Samardzić.


Nieoczekiwanie to Cremonese jako pierwsze wyszło na prowadzenie po trafieniu Jamiego Vardy'ego. Anglik wykończył szybką akcję gospodarzy w 78. minucie, dobijając strzał z ostrego kąta Alessio Zerbina. Ale euforia ekipy z Cremony nie trwała długo, bo zaledwie sześć minut. Pewnym strzałem po ziemi zdołał wyrównać Marco Brescianini, który pojawił się na boisku dwie minuty wcześniej.
Do ostatniej minuty oba zespoły starały się grać ofensywniej, choć na groźniejszą wyglądała Atalanta. Skończyło się ostatecznie remisem 1:1.


Nicola Zalewski zagrał 90 minut. Do niego kibice drużyny z Bergamo nie mogą mieć pretensji o brak wygranej. To był niezły występ reprezentanta Polski. Był bardzo aktywny, starał się napędzać akcje lewą stroną boiska, był praktycznie nie do przejścia na swojej stronie dla przeciwników.
Zobacz też: Krzysztof Piątek bohaterem! Co za mecz Polaka, klasa!
Statystyczny portal sofascore.com dał Polakowi notę 6.9 i była ona jedną z wyższych w Atalancie. Zalewski zanotował dwa udane wślizgi w obronie, dwa wybicia i osiem odbiorów. Wygrał sześć z siedmiu pojedynków, miał dwa udane dryblingi i celność podań na poziomie 76 procent. Oddał jeden strzał, ale był niecelny. To była sytuacyjna piłka na skraju pola karnego. Poza tym zaliczył ponad 20 strat, głównie w ofensywie. To jest jedyna rysa na jego występie. Ale może cieszyć to, iż jest w pełni zdrów i dobrze przygotowany pod kątem fizycznym.


Atalanta zremisowała czwarty mecz z rzędu i jednocześnie szósty w tym sezonie ligowym. Ma najwięcej remisów spośród wszystkich zespołów Serie A. W tabeli zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 12 punktów.
Idź do oryginalnego materiału