Zakazany strój na Wimbledonie. Organizatorom nie pasowała bielizna

2 dni temu
Zdjęcie: Screenshot YT: https://www.youtube.com/watch?v=g5pbr1T3o-E


Wimbledon jako najstarszy i najbardziej prestiżowy turniej tenisowy ma kilka charakterystycznych cech, którymi się wyróżnia. To jedyne tak ważne rozgrywki rozgrywane na trawie. Każdy kibic słyszał też o przerwach spowodowanych ciszą nocną. Stroje? Koniecznie białe. Ta zasada wielokrotnie utrudniała życie uczestników. Większość się do niej przystosowuje - jak kiedyś Venus Williams. Inni protestują.
Wimbledonowa tradycja dotycząca jednolitej bieli strojów jest na tyle rygorystyczna, iż o ile jakiś tenisista lub tenisistka ma element w innym kolorze, to już wzbudza ogromne kontrowersje. Tak było w 1987 roku, gdy Pat Cash - zwycięzca tamtej edycji - występował w bandanie ze wzorem biało-czarnej szachownicy. W 2014 roku nazwał tradycję dotyczącą bieli "absurdalną".
REKLAMA


Zobacz wideo Czy to koniec Cristiano Ronaldo? Kłos: Nie wiem, jak Martinez to załatwi


Biel na Wimbledonie. Oberwała choćby Venus Williams.
Cash był zaskoczony rygorem panującym na kortach. W rozmowie z BBC opowiadał wówczas, iż słyszał o sytuacjach, w których wzywano uczestników do zmiany bielizny - tylko dlatego, iż ta była innego koloru, który czasem się przebijał. Trzy lata później - w 2017 roku - taka sytuacja spotkała choćby Venus Williams. Amerykanka rozpoczęła mecz z Elise Mertens ze stanikiem koloru różowego. Po przerwie spowodowanej deszczem już go nie miała. - Nie lubię rozmawiać o stanikach na konferencjach prasowych. To dziwne. Nie chcę rozmawiać o mojej bieliźnie. Jest to dla mnie trochę niezręczne - mówiła potem na konferencji prasowej.


Rok temu organizatorzy w końcu wsłuchali się w głosy zawodniczek i bielizna w kolorze innym niż biały stała się dozwolona. - Dla mnie to ogromna ulga - komentowała tę decyzję Magda Linette.
choćby wtedy nie udało się jednak uniknąć kontrowersji związanych ze strojem. I to przed samym finałem! Ons Jabeur chciała wyjść na trening w stroju, który był... całkowicie czarny. Została odesłana do szatni i musiała przebrać się na biało. Ostatecznie przegrała wtedy z Marketą Vondrousovą.


- Generalnie sportowcom nie jest łatwo grać w bieli, bo fotografowie są wszędzie i ślizgasz się po korcie, upadasz, walczysz, spódnica podjeżdża. Zawsze chciałam nosić coś ciemniejszego, aby czuć się bardziej komfortowo - mówiła Tatiana Gołowin. Tenisistka zasłynęła z tego, iż w 2007 roku zagrała na Wimbledonie w czerwonych spodenkach. Wykorzystała lukę w przepisach i sędzia dopuścił ją do gry.


Jednolite białe stroje są jedną z cech charakterystycznych Wimbledonu. Dla jednych jest to ważna tradycja, coś, co wyróżnia turniej w świecie tenisa. Dla innych? Niepotrzebny przeżytek, który w dodatku u niektórych powoduje dyskomfort.
Idź do oryginalnego materiału