Zaczęło się! Anglicy torpedują wybór nowego selekcjonera. "Desperacja"

1 godzina temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kai Pfaffenbach


Nie wszyscy Anglicy ucieszyli się z wyboru Thomasa Tuchela na selekcjonera tamtejszej drużyny narodowej. Mimo iż Niemiec jest dobrze znany na Wyspach, gdzie odnosił sukcesy, to patriotyzm i rywalizacja z naszymi zachodnimi sąsiadami sprawiają, iż duża część ekspertów nie jest zadowolona.
Thomas Tuchel został ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Anglii. 51-letni szkoleniowiec zacznie nową pracę 1 stycznia 2025 r. Jego asystentem został Anthony Barry, z którym współpracował już w Chelsea i Bayernie Monachium.

REKLAMA







Zobacz wideo Tylko tak można ocenić reprezentację Polski Michała Probierza. „Kibice zapominają."



Nadrzędnym celem Niemca będzie awans na mundial i zwycięstwo w mistrzostwach świata, które w 2026 r. odbędą się w USA, Kanadzie i Meksyku. "Nadeszły ekscytujące czasy dla reprezentacji Anglii, z pokoleniem utalentowanych graczy i nowym menedżerem. Thomas, życzę ci powodzenia, wszyscy cię wspieramy!" - napisał na Twitterze książę William.
Większość brytyjskich ekspertów jest zadowolona z nominacji Tuchela. Niemiec będzie dopiero trzecim zagranicznym selekcjonerem reprezentacji Anglii po Svenie-Goranie Erikssonie oraz Fabio Capello. Włoch prowadził angielską kadrę w latach 2008-2012. Po nim tę funkcję sprawowali Roy Hodgson, Sam Allardyce oraz - ostatnio - Gareth Southgate.


Nie wszyscy byli jednak zachwyceni z wyboru Tuchela. Część Anglików uwiera fakt, iż ich nowy selekcjoner jest pierwszym w historii Niemcem, który objął najważniejszą drużynę narodową w kraju. "Reprezentacja Anglii musi być angielska od selekcjonera pod kitmana" - napisał Jeff Powell z "Daily Mail".
Anglicy krytykują nominację Tuchela
"Nie potrzebujemy Tuchela. Potrzebujemy patrioty, który będzie stawiał tę reprezentację na pierwszym, drugim i trzecim miejscu" - dodał. "Zatrudnienie zagranicznego selekcjonera to sprzeciwienie się wszystkiemu, co stanowi o międzynarodowej rywalizacji. Wyrzucanie pieniędzy na zagraniczne talenty ogranicza reprezentacyjny futbol do imitacji tego klubowego. Anglia powinna mieć angielskiego selekcjonera" - dorzucił Sam Wallace z tej samej redakcji.



- Nie jestem szczególnie podekscytowany. Tuchel w przeszłości stawiał bardziej na defensywę niż ofensywę. W porządku, wygrał Ligę Mistrzów z Chelsea, ale to Frank Lampard wprowadził drużynę do fazy pucharowej, a Pep Guardiola zdominował go w finale. Jestem trochę rozczarowany tym wyborem - na antenie Sky Sports stwierdził były angielski napastnik, Dean Ashton.


"Zatrudnienie Tuchela pokazuje tyle samo inspiracji, co desperacji. Federacja co prawda nigdy nie powiedziała, iż nie zatrudni zagranicznego selekcjonera, ale w ostatnich latach zrobiła wiele, by rozwinąć własnych. A mimo to strach przed coraz dłuższym oczekiwaniem na trofeum okazał się silniejszy od tradycji. (...) Angielska kadra stała się jak Premier League. jeżeli nie możesz czegoś rozwinąć, po prostu to kup" - podsumował Miguel Delaney z "The Independent".
Idź do oryginalnego materiału