W karierze Kownackiego nie ma za wiele stabilizacji. Od 2020 do 2022 roku Polak grał w Fortunie Duesseldorf. Następnie był wypożyczony do Lecha Poznań, którego jest wychowankiem, podpisał kontrakt z Werderem Brema, gdzie nie grał za wiele, aż ostatnio wrócił do Fortuny, ale tylko na sezon. O ile jednak z jego formą bywało różne, tak ostatnie miesiące w jego wykonaniu były bardzo solidne. Rozgrywki 2024/2025 w drugiej Bundeslidze zakończył z dorobkiem 13 bramek i 5 asyst.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Co dalej z Kownackim? Niemcy donoszą
w tej chwili 28-latek wciąż jest związany kontraktem z Werderem Brema. Fortuna miała możliwość wykupienia go za 2,5 milionów euro, ale nie zdecydowała się na taki wydatek, stąd Kownacki wrócił do ekipy wielokrotnego mistrza Niemiec. Czy jednak zdoła przebić się w klubie grającym w Bundeslidze? "Weser-Kurier" przeanalizował jego występ w sparingu z Verden. I nie był zachwycony.
"Kownacki z kolei długo był na boisku widzem. W 62. minucie zakończył się jego niepozorny występ. 28-latek i tak był już uważany za kandydata do odejścia, ale to wyjazdowe spotkanie wydaje się być dla niego dodatkowym ostrzeżeniem. Trener Horst Steffen nie zamyka mu jednak drzwi. Jeszcze nie" - czytamy na portalu gazety.
ZOBACZ TEŻ: Jeden z największych klubów w Niemczech poluje na Kownackiego. A to nie koniec
Według niemieckiego medium Kownacki chętnie kolejny sezon również spędziłby w Fortunie, ale Werder nie zamierzał mu tego ułatwiać, domagając się pełnej zapłaty wspomnianych 2,5 milionów euro. Podobno jednak Polak zachowuje się jak pełny profesjonalista. Ma nie wykazywać zobojętnienia na treningach i pracuje na zaufanie Horsta Steffena. Problemem jest jednak to, iż w hierarchii Werderu na ten moment wyżej stoją inni napastnicy: Keke Topp, Marvin Ducksch czy Salim Musah.
"Ofensywny zawodnik otrzyma trochę więcej czasu, żeby zaimponować swojemu trenerowi. - Uważam, iż każdy zawodnik powinien dostać szansę, żeby pokazać, co potrafi. Dawid też - powiedział Peter Niemeyer, dyrektor sportowy klubu. Inna sprawa, iż konkurencja w klubie nie staje się słabsza. Kownacki będzie potrzebował naprawdę przekonać do siebie trenera, żeby ponownie nie skończyć na ławce Werderu" - podsumowuje "Weser-Kurier".