Od 10 kwietnia 2024 do 30 czerwca 2025 r. Goncalo Feio był trenerem Legii Warszawa. Wydawało się, iż Portugalczyk pozostanie w stołecznym klubie na kolejne sezony, ale finalnie nie przedłużył kontraktu, a Legia sięgnęła po Edwarda Iordanescu. Przez blisko dwa tygodnie Feio był trenerem USL Dunkerque w drugiej lidze francuskiej, natomiast obie strony gwałtownie się rozstały. Przy okazji pracy Feio dla Motoru Lublin czy Legii Warszawa sporo miejsca media poświęcały na jego metody pracy, czy rozwiązywanie kwestii międzyludzkich.
REKLAMA
Zobacz wideo Kacper Urbański najgorszy na boisku. Czy odrodzi się w Legii? Kosecki: Dajcie mu czas! Z tym talentem w końcu odpali
"Feio chciał mieć wpływ totalny". Co za kulisy pracy Portugalczyka w Legii
Szerzej o kulisach pracy Feio w Warszawie opowiedział Piotr Włodarczyk, były skaut Legii, w wywiadzie z "Przeglądem Sportowym Onet". Okazuje się, iż przy tematach transferowych Feio nie brał pod uwagę opinii działu skautingu.
- Przegraliśmy jako pion sportowy z Feio. Stało się to w styczniu. My o transferach dowiadywaliśmy się z mediów. My w tych transferach jako dział skautingu nie braliśmy udziału. Z perspektywy czasu, jeżeli trener Feio decydował wspólnie z prezesem Herrą i nikt nie chciał nas słuchać, a zwolnili nas w maju, to ta decyzja została podjęta wcześniej. Feio nie brał nas pod uwagę - powiedział.
Potem Włodarczyk wspomniał o konflikcie, który miał miejsce między Feio a Radosławem Mozyrko, byłym szefem skautingu Legii. - Wszystko zaczęło się jesienią z Radkiem Mozyrko. Nie traktował nas jako wsparcie, tylko robił transfery, jakie chciał, a jak przyszedł Michał Żewłakow, to zaczęliśmy działać, bo myśleliśmy, iż wszystko wróci do normalności. Feio wysadził Legię od środka, to wszystko może - dodał były reprezentant Polski, komentując plotki łączące Portugalczyka z Radomiakiem Radom.
Zobacz też: Ależ burza! Natychmiast wytknęli to Lewandowskiemu
Włodarczyk opowiedział też o sytuacji, gdy nagle Feio doprowadził do wypożyczenia Vladana Kovacevicia do Legii, przez co trzeba było szybciej wykupić Rubena Vinagre'a ze Sportingu za 2,3 mln euro.
- Feio jest specyficzny, chciał mieć wpływ totalny i przez chwilę w Legii go miał. Przez to, iż ściągnął Kovacevicia trzeba było od razu wykupić Vinagre'a, chociaż czas na to był do końca sezonu, ale Sporting nie mógł mieć już więcej zawodników na wypożyczeniu. Można było z tym poczekać, bo po sezonie może cena byłaby już inna - podsumował.
Feio pozostaje bez pracy od ponad trzech miesięcy, a w ostatnim czasie był przymierzany, przynajmniej medialnie, do pracy w Pogoni Szczecin, Radomiaku Radom czy Wieczystej Kraków.