Wyniki już oficjalne! Genialna jazda Kubicy w 24h Le Mans

4 godzin temu



Stinty Roberta Kubicy w 24h Le Mans były absolutnie kluczowymi dla późniejszego zwycięstwa AF Corse #83 w całym wyścigu. Dziś potwierdzono oficjalne wyniki wyścigu i triumf Roberta Kubicy!

Po wczorajszej dyskwalifikacji Ferrari z numerem 50, chyba każdy z nas zaczął minimalnie obawiać się o to, czy nie będzie kolejnych niekorzystnych dla kierowców decyzji sędziowskich. Możemy już jednak odetchnąć z ulgą. Oto oficjalne wyniki 24h Le Mans:

Przyznam szczerze, iż ten tekst pisałem bardzo długo, przekładając jego publikację bo co chwila “wlatywało” coś interesującego do napisania po triumfie Roberta Kubicy. Chcę poniżej “pochylić się” nad jazdą Roberta Kubicy w trakcie tego wyścigu i pokazać, iż słowa mówiące, iż “jest kosmitą” nie są przesadzone.

Jazda Kubicy była kluczowa dla wyniku AF Corse #83. Robert uzyskał drugi czas całego wyścigu, wykręcając 3:26.562. Szybszy o pół sekundy był Sebastien Bourdais w Cadillacu Hertz Team JOTA.

Partnerzy Kubicy wykręcali wyniki znacznie gorze. Yifei Ye miał 3:27.625 a Phil Hanson 3:28.095.

Prędkości

AF Corse miało piątą najwyższą prędkość maksymalną wyścigu, wynoszącą 345,6 km/h. najszybsze były fabryczne hypercary Ferrari.

Okrążenia na prowadzeniu

Auto Kubicy, Ye i Hansona przejechało zdecydowanie najwięcej okrążeń na prowadzeniu w tegorocznej edycji – 140. Łącznie tylko 8 aut było na prowadzeniu w tym wyścigu. Przez 277 okrążeń prowadziły Ferrari, przez 102 kółka liderowało Porscha, przez 6 Toyota, a przez 2 Peugeot.

#83 AF Corse – 140 okrążeń na prowadzeniu
#51 Ferrari – 95
#6 Porsche – 65
#50 Ferrari – 42
#5 Porsche – 36
#8 Toyota – 6
#94 Peugeot – 2
#4 Porsche – 1



Przebieg jazdy

Niestety w tym sezonie WEC pozbawiło nas wielu ciekawych danych dotyczących jazdy, a nieoficjalnych live timingów nie zdołałem wydobyć dane tylko z ostatnich 17 godzin jazdy. Ale i one mówią nam wiele na temat tempa kierowców.

Stinty Roberta były decydujące dla możliwości walki o zwycięstwo. Pierwszy raz przejął on samochód na 39. okrążeniu. W tym momencie AF Corse realnie zajmowało 10. miejsce, mając 35 sekund straty do liderów. Gdy Kubica oddawał auto, ekipa zajmowała realnie 2. miejsce i miała 10 sekund straty do liderów.

Jeżeli ktoś oglądał onboard Roberta to widział, jak gwałtownie i agresywnie jechał. choćby dublując dwa auta LMGT3, jadące w niedużej odległości, Robert zjeżdżał na chwilę za nie by choć przez 2-3 sekundy wykorzystać tunel aerodynamiczny.

Z zapartym tchem oglądałem jego walkę z autami Porsche – niezwykle ostrą, która zakończyła się karą 5 sekund czy kontaktem przy wyprzedzaniu. Były to jednak niezwykle ważne momenty, w których trzeba było wyprzedzić rywala by móc dalej piąć się do przodu.

Drugi stint Kubicy to okrążenia od 258 do 291. Robert dostał auto z 10-ma sekundami straty do liderów, a oddał tracąc 5 sekund. Warto powiedzieć, iż ten stint został skrócony za sprawą wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. AF Corse zdecydowało się zmienić wtedy kierowców, nie tracąc wiele czasu.

Ostatni stint Roberta trwał aż 58 okrążeń. Robert zaczynał go na 1. miejscu i skończył na tej pozycji z taką samą przewagą jak na początku – około 12 sekund. Gdyby doszło do zmiany kierowców, trwającej zwykle kilkanaście sekund, AF Corse #83 mogłoby stracić prowadzenie i już go nie odzyskać. Dlatego tak ważne było, by Robert został w aucie aż do końca. Warto dodać, iż brakło zaledwie 8 minut do przekroczenia maksymalnego czasu jazdy jednego kierowcy.

Ostatecznie Kubica w całym wyścigu przejechał 166 okrążeń (9 godzin, 58 minut i 31 sekund). Phil Hanson jechał 112 okrążeń (6:38:27.079), a Yifei Ye 109 (6:40:45.247).

Pisząc to wszystko, absolutnie nie chcę umniejszać zasług Yifeia Ye czy Phila Hansona. Oni również pojechali rewelacyjne zawody, prezentując dobre i równe tempo, a co najważniejsze, praktycznie nie popełniając błędów. Wielkie brawa dla nich za to!



Idź do oryginalnego materiału