35-letnia Łotyszka Anastasija Sevastova w 2019 roku po raz pierwszy w karierze i dotychczas jedyny zagrała z Igą Świątek. Wtedy Sevastova wygrała z Polką w II rundzie US Open 3:6, 6:1, 6:3. - Obie zawodniczki grają z dużą finezją. Sevastova jest jedną z najsprytniejszych tenisistek na świecie i oczywiście musi być faworytką tego meczu - mówił wtedy przed ich starciem dla Sport.pl Mats Wilander, jeden z najlepszych tenisistów w historii.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Wygrała z Igą Świątek w US Open. Teraz wróciła po 1422 dniach
W styczniu 2022 roku Sevastova uległa w I rundzie Australian Open Magdzie Linette (33. WTA) 4:6, 5:7 i potem zrobiła sobie prawie dwuletnią przerwę w grze. - To nie jest fajne, iż nie możesz pokazać swojej najlepszej gry na korcie, bo cały czas dzieje się coś niepokojącego. Nie chcę wychodzić na kotr, dopóki nie poczuję się w stu procentach pewnie. Teraz zrobię sobie dłuższą przerwę - mówiła Sevastova w łotewskich mediach, cytowana przez Interię.
Sevastova wróciła pod koniec 2023 roku. Na krótko. W marcu ubiegłego roku zawodniczka, która najwyżej była na 11. pozycji w rankingu WTA, doznała bowiem poważnej kontuzji kolana. Miała operację rekonstrukcji więzadła krzyżowego.
Tydzień temu Łotyszka znów wróciła do gry. Najpierw w ITF-ie w Słowenii pokonała Węgierkę Amarissę Kiarę Toth (292. WTA) 6:2, 6:2. W starciu drugiej rundy z Holenderką Arantxą Rus (93. WTA) skreczowała po wygraniu drugiego seta.
Teraz Sevastova zagrała swój pierwszy mecz na kortach ziemnych w turnieju rangi WTA od 1 czerwca 2021 roku, czyli aż 1422 dni. Łotyszka zmierzyła się w pierwszej rundzie prestiżowej imprezy w Madrycie z 33-letnią Anastazją Pawluczenkową (47. WTA). Rosjanka ostatni raz grała ponad miesiąc temu, przegrywając w I rundzie turnieju w Miami z Magdą Linette (33. WTA) 6:7, 2:6.
Pierwszy set meczu był bardzo wyrównany. O jego losach decydowała końcówka. Przy stanie 4:4 Sevastova wygrała swoje podanie do 30. Chwilę później przełamała rywalkę (też do 30) i w 52 minuty wygrała seta.
W drugiej partii doszło do rzadkiej sytuacji. Rosjanka w dwóch z rzędu swoich gemach serwisowych musiała bronić w sumie aż jedenaście break-pointów. Jednego z nich nie zdołała obronić, ale błyskawicznie odrobiła straty i znów doszło do zaciętej końcówki. Przy stanie 5:5 Łotyszka wygrała swoje podanie, a po chwili wykorzystała drugą piłkę meczową przy serwisie rywalki i cieszyła się z pierwszego zwycięstwa w meczu z Pawluczenkową. Pojedynek trwał dwie godziny i dziewięć minut. Rosjanka w jego trakcie zmagała się z problemami fizycznymi.
Wcześniej Sevastova przegrała z Pawluczenkową wszystkie osiem spotkań, w których wygrała zaledwie dwa sety!
Zobacz: Oto cała prawda o Świątek. Ta Iga już nie wróci na szczyt [OPINIA]
Sevastova w drugiej rundzie turnieju w Madrycie zmierzy się ze swoją rodaczką Jeleną Ostapenko (18. WTA). W tej części drabinki co Łotyszki jest m.in. Iga Świątek.
I runda turnieju w Madrycie: Anastasija Sevastova - Anastazja Pawluczenkowa 6:4, 7:5.