"Jerzy Brzęczek i Jacek Magiera pojawili się w siedzibie PZPN. Mniej więcej w tym samym czasie weszli do siedziby związku. Duet, czy może prezes Kulesza wybiera asystenta dla selekcjonera?" - przekazał w środowy wieczór dziennikarz "Super Expressu" Michał Skiba. Były to niespodziewane doniesienia, gdyż wielu ekspertów upatrywało w Janie Urbanie faworyta do objęcia posady po Michale Probierzu.
REKLAMA
Zobacz wideo "Najciekawsze walne w moim życiu" Nowi wiceprezesi PZPN
Cezary Kulesza spotkał się z Jerzym Brzęczkiem i Jackiem Magierą
Kulisy wizyty Jerzego Brzęczka i Jacka Magiery w siedzibie PZPN opisał portal WP SportoweFakty. Przekazano, iż doszło do spotkania i rozmowy obu szkoleniowców z szefem polskiej piłki Cezarym Kuleszą.
"Kulesza przedstawiał trenerom różne warianty współpracy - nie tylko w charakterze pierwszego selekcjonera, ale także pracy w sztabie. Prezes PZPN rozważa różne możliwości i słucha spostrzeżeń drugiej strony" - czytamy. Jednocześnie dodano, iż nie zapadły żadne konkretne decyzje i deklaracje z obu stron. "Kulesza pozostawił obu trenerów w zawieszeniu, bez konkretnej odpowiedzi, do której opcji jest mu bliżej. Na to prezes daje sobie jeszcze czas" - podkreślono.
Zobacz też: Szczęsny naprawdę powiedział to o ter Stegenie. Poszło w świat
"Jak słyszymy, doszło do zabawnej sytuacji wewnątrz budynku. Magiera i Brzęczek przypadkiem wpadli na siebie w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej. Trenerzy, którzy darzą się dużym szacunkiem, byli tym faktem mocno zaskoczeni - do tego stopnia, iż w tym samym momencie wybuchnęli śmiechem" - przytoczono.
Te wszystkie doniesienia są o tyle zaskakujące, gdyż w minioną niedzielę Kulesza przekazywał, iż wie, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski, a teraz spotyka się z Brzęczkiem, który wcześniej był wymieniany do objęcia posady w pakiecie asystentów Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski oraz z Magierą, o którym bardzo mało się mówiło. A czas leci. Reprezentacja Polski jest bez selekcjonera od od 12 czerwca.