Krzysztof Grzęda (speedwaynews.pl): Za Tobą drugi sezon ligowy w karierze. Tym razem udało Ci się odjechać więcej spotkań w lidze, jednak przez cały czas miałeś pecha do kontuzji. Jakbyś podsumował ten rok?
Eryk Kamiński (Wybrzeże Gdańsk): Na pewno poprawiłem swoje wyniki i jazdę względem zeszłego sezonu. Z biegiem sezonu czułem się coraz lepiej na motorze i osiągałem lepsze wyniki, więc na pewno mogę powiedzieć, iż był to lepszy sezon, ale na pewno oczekuję od siebie znacznie więcej.
Trzeba przyznać, iż masz pecha do kontuzji. Rok temu straciłeś sporą część sezonu przez uraz, a w tym sezonie pauzowałeś aż dwukrotnie, przez co opuściłeś m.in. finałowe mecze Krajowej Ligi Żużlowej. Jak w tej chwili wyglądają i Ciebie sprawy zdrowotne?
Na ten moment czuje się dobrze. Odczuwam jeszcze w małym stopniu te kontuzje, ale nie przeszkadzają mi one w przygotowaniach do sezonu.
Jako Wybrzeże Gdańsk wygraliście rundę zasadniczą Krajowej Ligi Żużlowej, przeszliście pewnie przez półfinały, a ostatecznie nie wywalczyliście awansu. Było to dla Ciebie frustrujące?
Tak, tym bardziej ze względu na to, iż oglądałem te mecze z perspektywy parkingu, taki jest żużel, nie można niczego przewidzieć.
Brak awansu do Metalkas 2. Ekstraligi oznacza rzecz jasna, iż kolejny sezon będziecie występować na najniższym szczeblu rozgrywek w Polsce. Jakie ma to dla Ciebie znaczenie?
Fajnie byłoby ścigać się ligę wyżej, ale na ten moment o tym nie myślę i skupiam się na przyszłorocznych rozgrywkach.
Dotychczas miałeś okazję startować na szczeblu Metalkas 2. Ekstraligi i Krajowej Ligi Żużlowej, jakie wymieniłbyś zalety i wady jazdy w tych dwóch ligach?
Wiadomo, iż ciężej zdobywa się punkty na zapleczu Ekstraligi. Natomiast nie znaczy to, iż w Krajowej Lidze Żużlowej dostajemy punkty za darmo, tutaj i tutaj trzeba ciężko pracować i walczyć o dobre wyniki.
Na kolejny sezon również zostajesz w Wybrzeżu Gdańsk. Miałeś oferty z innych klubów oraz czy myślałeś w ogóle nad zmianą drużyny na przyszłoroczne rozgrywki?
Nie myślałem nad zmianą drużyny.
Jak oceniasz kadrę Wybrzeża na sezon 2026. Włączycie się do walki o awans?
W tym roku byliśmy na papierze faworytem do awansu, a wszyscy wiemy, które miejsce zajęliśmy. Walka o awans zaczyna się w play-offach i tam musimy być w jak najlepszej dyspozycji.
Jak wygląda u Ciebie przerwa międzysezonowa. Rozpocząłeś już przygotowania do przyszłego sezonu?
Jeśli chodzi o przygotowania fizyczne, to adekwatnie nigdy się nie kończą. Formę, którą wypracowujemy sobie zimą, musimy mimo wszystko w trakcie luźniejszych od zawodów tygodni podtrzymywać. W zimę jest na to czas, więc tych treningów jest po prostu dużo więcej. U mnie są to głównie specyficzne treningi na siłowni, Bieganie, rower i sporadycznie trochę zabawy na crossie. Do tego podczas przerwy między sezonami mam czas na przygotowanie sprzętowe i współpracę ze sponsorami.
Stawiasz sobie jakieś cele lub oczekiwania na przyszły rok?
Mam przed sobą różne oczekiwania i cele, ale bardziej skupiam się na działaniach, które mnie do nich doprowadzą.
Czy na koniec chciałbyś komuś podziękować lub kogoś pozdrowić?
Dziękuję wszystkim osobom, które pomagają mi w tym, co robię oraz moim sponsorom.
Eryk Kamiński przygotowujący się do satrtu (w kasku białym)














