Wychowanek Barcelony podpadł Flickowi. Wystarczył jeden gest

2 godzin temu
Zdjęcie: Screen z https://x.com/marcin_gazda/status/1838362183928819904


FC Barcelona rozbiła aż 5:1 Villarreal w 6. kolejce La Liga. Po meczu mówi się nie tylko o strzelcach bramek, ale i o jednym z piłkarzy, który nie wszedł tego dnia na murawę. Zdążył jednak "nabroić" na ławce rezerwowych, obok czego obojętnie nie przeszedł Hansi Flick. W wymowny sposób zareagował na występek 16-latka. "On ich wychowa" - śmiali się internauci.
Latem 2024 roku Hansi Flick przejął stery w pierwszej drużynie FC Barcelony i tchnął w nią nowe życie. Widać to przede wszystkim na murawie. Piłkarze są zdecydowanie lepiej przygotowani kondycyjnie, mają interesujący pomysł na grę, co przynosi efekt szczególnie w La Liga. Dość powiedzieć, iż wygrali wszystkie sześć spotkań i pewnie przewodzą stawce.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski pod wrażeniem! Ależ słowa po meczu ze Szkocją


"Można odnieść wrażenie, iż mimo wielkich kłopotów finansowych, które nękają czołowy klub La Liga, Flickowi udało się znaleźć odpowiednią mieszankę wysoko opłacanych profesjonalistów i niezwykle utalentowanych młodych zawodników z La Masii" - pisał portal t-online.de. Trener wprowadził też nowe porządki w zespole. I nie chodzi tylko o kwestie sportowe. Wziął się za... wychowanie młodych zawodników, czego świadkami byliśmy w ostatnim meczu ligowym.
Toni Fernandez zdenerwował Flicka. Wymowny gest Niemca
W niedzielę Barcelona zmierzyła się na wyjeździe z Villarrealem. Po pełnym emocji spotkaniu udało jej się ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść i to dość wyraźnie - 5:1. Kamery często pokazywały Flicka, który w trakcie meczu analizował z asystentami grę podopiecznych. Ale okazuje się, iż tego dnia skupiał się też na czymś innym, a konkretnie na tym, co działo się poza murawą. Miał wręcz oczy dookoła głowy.


Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak Toni Fernandez chce zająć miejsce na ławce rezerwowych. Jego siedzenie znajdowało się w drugim rzędzie, tuż za krzesełkiem Flicka. By tam się dostać, nadepnął na siedzenie szkoleniowca, którego aktualnie nie było w pobliżu i zostawił na nim odcisk buta. I jak się okazuje, po pewnym czasie owy ślad zauważył sam Niemiec.
Nie mógł przejść obok tego obojętnie. Podszedł do młodego piłkarza, spojrzał wymownie na krzesełko, po czym uniósł palec, wskazując na Fernandeza. W ten sposób chciał pokazać, iż wie, iż to jego sprawka, a dodatkowo wyglądało to tak, jakby chciał "zagrozić" 16-latkowi, by więcej tak nie robił.


Jednak wykonał ten gest z uśmiechem na twarzy. Sam piłkarz nie chciał przyznać się do winy i tylko przecząco pokręcił głową. Tylko iż jego mimika zdradzała całą prawdę. Po chwili Flick sam starł ślad buta, a na koniec kazał piłkarzowi jeszcze unieść nogi, by zobaczyć, w jakim stanie ma obuwie. Tym wprawił nastolatka w zakłopotanie.


Internauci zachwyceni reakcją Flicka
Nagranie na X gwałtownie stało się wiralem. "On ich wychowa", "Porządek musi być", "Zaje****e" - żartowali internauci. Z pewnością Fernandez będzie już uważał, zajmując miejsce na ławce rezerwowych. A szans na to pewnie może mieć całkiem sporo.


Mecz z Villarrealem był pierwszym w tym sezonie, na jaki został powołany do pierwszej drużyny. I choć nie zameldował się jeszcze na murawie, to niewykluczone, iż niedługo mu się to uda. O ile znów nie podpadnie trenerowi.
Idź do oryginalnego materiału