Wojciech Szczęsny blisko miesiąc temu niespodziewanie ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery. Teraz nadarza się jednak okoliczność, dzięki której być może zmieni zdanie. Poważnej kontuzji doznał bramkarz FC Barcelony Marc-Andre ter Stegen i klub szuka wolnego zawodnika, który mógłby go zastąpić. W Polsce od razu pojawił się temat powrotu Wojciecha Szczęsnego, ale już w Hiszpanii nie bardzo się przebił... aż do teraz.
REKLAMA
Zobacz wideo 3-metrowa fala powodziowa przeszła przez ośrodek. "Wszystko zostało wypchnięte"
"Sport" pisze o Szczęsnym w Barcelonie. Wspomnieli o Lewandowskim
O tym, iż Szczęsny mógłby zastąpić Niemca, napisał kataloński "Sport", powołując się na polskie źródła. -Niektóre media, takie jak polski kanał "Foot Truck", którego dziennikarze są w bardzo bliskich relacjach z reprezentantami Polski, mówią, iż istnieje możliwość, iż zaakceptuje ofertę Barcelony w przypadku jej wysunięcia - czytamy.
Gazeta przekazała m.in. informacje podane przez Łukasza Wiśniowskiego, iż nieopodal Barcelony mieszkają bliscy przyjaciele rodziny Szczęsnych, dlatego przeprowadzka byłaby dla nich korzystną opcją. Spore nadzieje pokładane są też w Robercie Lewandowskim. - Szczęsny ma przyjacielskie relacje z Lewandowskim, choćby na poziomie osobistym i to może być decydujące - wieści kataloński dziennik.
Tak Hiszpanie piszą o Szczęsnym. "Jest jedną z najatrakcyjniejszych opcji"
Wydaje się, iż dziennikarze na takie rozwiązanie zareagowali ze sporym entuzjazmem. - Polski bramkarz jest niewątpliwie jedną z najatrakcyjniejszych opcji, jakie Barcelona mogłaby mieć, gdyby zdecydowała się podpisać kontrakt z golkiperem bez klubu. W tym zestawieniu byłby choćby przed Keylorem Navasem, kandydatem, który jest w tej chwili najbardziej pożądany, czy Claudio Bravo - podkreślano.
To, czy Szczęsny rzeczywiście trafi do Barcelony, nie zależy tylko od niego samego. "Sport" zaznaczył także, iż w gabinetach wciąż nie zapadła decyzja, czy klub w ogóle będzie ściągał teraz nowego bramkarza. W grę wchodzi również scenariusz, w którym zaczeka do zimowego okienka transferowego, by mieć większe pole manewru. Do tego czasu grałby bramkarz numer dwa - Inaki Pena.