Wszyscy zamarli przed skokiem Polaka. Dramatyczne sceny w PŚ

3 godzin temu
Zdjęcie: Screenshot Eurosport transmisja


Trwają zawody Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Do konkursu awansowało pięciu Polaków. Przed skokiem jednego z nich - Jakuba Wolnego - doszło do sytuacji, która mogła zmrozić krew w żyłach. Słoweński skoczek Domen Prevc miał problemy w trakcie swojego skoku i upadł podczas próby lądowania. Wyglądało to bardzo źle. Potrzebna była interwencja lekarzy. Co dokładnie poszło nie tak?
Kwalifikacje do dzisiejszych zawodów Pucharu Świata nie poszły Polakom najlepiej. Przed konkursem głównym eksperci i kibice liczyli na zdecydowanie lepszą formę. Ich oczekiwania udało się spełnić Jakubowi Wolnemu, który poprawił swój wynik i skoczył na 131 metrów.

REKLAMA







Zobacz wideo Julia Szeremeta wrócił na ring i zrobiła show. "To mnie niosło"



Dramatyczne sceny podczas Pucharu Świata. Źle to wyglądało
Chwilę przed jego skokiem doszło jednak do bardzo groźnie wyglądającego wypadku. Słoweniec Domen Prevc zaliczył bolesny upadek. Już podczas lotu było widać, iż ma on problemy z lewą nartą, która zaczęła mu "uciekać" spod nogi. Nie udało mu się opanować sytuacji i przy lądowaniu na 129,5 metrze całkowicie stracił kontrolę, lewa narta najechała mu na prawą a następnie się odpięła. Skoczek stracił równowagę i się przewrócił, a następnie przeleciał kilkanaście metrów.





I choć wyglądało to początkowo bardzo źle, to na szczęście nie stało mu się nic poważnego. Już po chwili wstał o własnych siłach i udzielono mu pomocy medycznej. Widać było, iż jest mocno oszołomiony całą sytuacją. Ucierpiał też jego nos, z którego polała się krew. Z ulgą odetchnęli też komentatorzy Eurosportu.
Przypomnieli oni, iż to nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy Prevc zalicza bolesny upadek. Do podobnej sytuacji doszło podczas kwalifikacji w Lillehammer. Wtedy Słoweniec również miał problemy z lewą nartą - poluzowało się jej wiązanie - co spowodowało upadek i poskutkowało brakiem awansu do pierwszej serii. Tamta sytuacja wyglądała jednak dużo mniej groźnie niż dzisiejsza.
Konkurs skoków wciąż trwa. Zapraszamy do śledzenia go w relacji na stornie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału