Wszyscy wieszczą porażkę Świątek. I nagle takie słowa. Mocno

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Andrew Couldridge


- Ludzie, którzy ją skreślają, są naiwni. Nie ma jednak nikogo silniejszego mentalnie od niej. Ma wspaniały return i uważam, iż może wygrać Wimbledon - mówi o Idze Świątek legendarna Chris Evert. Legenda tenisa ma też jedną wątpliwość związaną z polską tenisistką przed tym turniejem. -Myślę, iż z tyłu głowy ona ma igrzyska olimpijskie - twierdzi.
Już w poniedziałek w Londynie rusza trzeci turniej wielkoszlemowy w okresie - Wimbledon. Na londyńskiej trawie wystąpi oczywiście Iga Świątek, która w pierwszej rundzie zmierzy się z Amerykanką Sofią Kenin (WTA 48). Wimbledon w tym roku rozgrywany jest praktycznie idealnie pomiędzy dwoma ważnym turniejami w Paryżu. Dla Świątek będzie to pierwszy turniej po wygranym Roland Garros, a już 27 lipca w stolicy Francji zostanie rozegrany turniej olimpijski, w którym Polka chce walczyć o złoty medal.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


"Nie ma nikogo silniejszego mentalnie". Chris Evert komplementuje Igę Świątek przed Wimbledonem
Na temat szans Igi Świątek na Wimbledonie wypowiedziała się dość obszernie w telewizji ESPN legendarna Chris Evert, 18-krotna mistrzyni wielkoszlemowa, która w Londynie zwyciężała trzykrotnie.
- Nie ma jednak nikogo silniejszego mentalnie od niej. Ma wspaniały return i uważam, iż może wygrać Wimbledon. Ludzie, którzy ją skreślają, są naiwni - powiedziała Amerykanka.
Świątek nie rozegrała ani jednego turnieju na trawie przed Wimbledonem. Chris Evert w pełni to rozumie. - Myślę, iż trzy tygodnie pomiędzy wielkimi turniejami mogą pomóc w pewnym stopniu. A to przecież nie chodzi tylko o French Open, ale też to, co Iga Świątek robiła przed Roland Garros. To było chyba z pięć kolejnych turniejów na mączce. Za każdym razem, jak włączałam telewizor, to ona tam grała. Zagrała bardzo wiele turniejów i wiem, iż mówiła, jak jest wykończona - mówiła.
- To normalnie po wygraniu tak dużego turnieju. Jest się wtedy wykończonym. Nie da się wtedy wrócić trzy dni później na kort, w dodatku na kort trawiasty, i zacząć trenować. Potrzebujesz po prostu tego tygodnia przerwy, by wrócić do siebie - kontynuowała.


Evert zdaje sobie sprawę, iż na trawie Świątek może mieć problemy z tak świetnie serwującymi tenisistkami jak Sabalenka i Rybakina, a w dodatku na trawie nie jest w stanie się tak ślizgać, jak na mączce. Ma także jedną sporą wątpliwość.
- Myślę, iż ona ma igrzyska olimpijskie z tyłu głowy - powiedziała legenda tenisa. - Zastanawiam się, gdzie w jej głowie jest w tej chwili Wimbledon, który jest najbardziej wymagającym turniejem wielkoszlemowym. Na trawie piłka odbija się niżej, musi ją odbijać na wysokości pomiędzy talią a kostką. Z jej chwytem nie jest łatwo zejść pod piłkę i odpowiednio ją uderzać. W dodatku Świątek nie zdobywa wielu punktów bezpośrednio serwisem, przez co także może cierpieć. Ale jest za to najszybszą zawodniczką, porusza się po korcie lepiej od kogokolwiek innego, może porównywalnie tylko z Coco Gauff.
- Piękno jej gry jest związane także z jej ślizganiem się na mączce, ratowaniem się w poszczególnych punktach. Na trawie będzie to dużo trudniejsze. Na trawie trzeba grać bardziej agresywnie, atakować piłkę przy pierwszej okazji. Ta nawierzchnia wyrównuje szanse pomiędzy Świątek a Sabalenką, Rybakiną czy Gauff. Rywalki będą czuły, iż Iga nie ma takiej pewności siebie, bo nie dotarła dalej niż do ćwierćfinału i prawdopodobnie myśli też o igrzyskach - tłumaczyła Amerykanka.
- Ale gdzie jest jej głowa? Myśli ona o igrzyskach, o czerwonej mączce? To trzeba zobaczyć. Czy jest zmotywowana na Wimbledon? Jej przygotowania do Wimbledonu nie były optymalne, biorąc pod uwagę, iż nie zagrała ani jednego turnieju - zakończyła Chris Evert.
Idź do oryginalnego materiału