Świątek sobie zaszkodziła? Kubot nie ma wątpliwości. Tak to widzi

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Wiem i jestem tego pewien, iż będzie patrzeć piłka po piłce - powiedział Łukasz Kubot o Idzie Świątek przed startem Wimbledonu. Mistrz tego turnieju z 2017 roku w deblu w rozmowie z RMF FM ocenił, czy dłuższa przerwa od gry zaszkodzi, czy też pomoże liderce światowego rankingu. Wskazał także, na co trzeba uważać szczególnie na początku turnieju. Polka we wtorek rozegra pierwszy mecz na Wimbledonie.
- Muszę się skupić na procesie stawania się lepszą zawodniczką na kortach trawiastych. Nie należy się skupiać tutaj na rankingu czy oczekiwaniach, tylko na tym, jak grać najlepiej na trawie. Tak zamierzam postępować. Czuję się świetnie, zwłaszcza po tak dużych turniejach jak wcześniej. Miałam czas, by trenować solidnie i bez pośpiechu - mówiła Iga Świątek (1. WTA) na konferencji prasowej przed rozpoczęciem Wimbledonu.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Od 8 czerwca, czyli wygranej w finale Rolanda Garrosa Iga Świątek nie rozegrała żadnego meczu. Polka miała za sobą maraton na kortach ziemnych, w trakcie którego wygrała turnieje WTA 1000 w Madrycie i Rzymie oraz właśnie Roland Garros. Początkowo była zapisana do startu w zawodach WTA 500 w Berlinie, ale zrezygnowała z nich, żeby zregenerować się przed Wimbledonem.
Łukasz Kubot o przerwie Igi Świątek. "Bardzo istotny odpoczynek"
Czy tak długa przerwa od gry i brak przetarcia na kortach trawiastych przed zmaganiami w Londynie wyjdą Świątek na dobre? Opinią nt. temat podzielił się Łukasz Kubot w rozmowie z RMF FM.
- Ten odpoczynek z punktu widzenia całego sezonu był bardzo ważny. Iga nie rozegrała teraz żadnego oficjalnego meczu na trawie. Ale ja osobiście uważam, iż przerwa może być tylko na jej korzyść. Wierzę, iż jest jedną z faworytek w tym Wimbledonie. Wiem i jestem tego pewien, iż będzie patrzeć piłka po piłce, gem po gemie, set po secie - ocenił zwycięzca Wimbledonu w deblu z 2017 roku.


Kubot uważa, iż najwięcej szansy na niespodziankę w Wimbledonie jest w pierwszych rundach gdy "trawa pozostało świeża i piłka niżej się odbija". - Najważniejsze będą te pierwsze pojedynki, pierwszy mecz, aby wejść w niego dobrze i zawsze, jako numer jeden, będzie występowała w roli faworytki. Bez względu, na jakiej to będzie rozgrywanej nawierzchnii - podsumował. Wymienił także Jessicę Pegulę (5. WTA) jako tenisistkę, która może namieszać w tym roku na londyńskich kortach.


W meczu pierwszej rundy Wimbledonu Iga Świątek zmierzy się z Sofią Kenin (48. WTA). Obie panie grały ze sobą dotychczas trzykrotnie i każdy z tych meczów kończył się wygraną Polki. To spotkanie zostanie rozegrane we wtorek 2 lipca.
Idź do oryginalnego materiału