Iga Świątek marzy o obronie tytułu Roland Garros. I jak na razie jest na dobrej drodze, by tego dokonać. W pierwszej rundzie nie bez problemów, ale jednak pokonała 6:3, 6:3 Rebeccę Sramkovą. Na kolejnym etapie czekała na nią Emma Raducanu. Z nią Polka jeszcze nie przegrała, a panie mierzyły się już czterokrotnie. I w środowe popołudnie także jej nie uległa. W pierwszym secie pozwoliła Brytyjce urwać tylko gem. Nieco bardziej zacięta była druga odsłona spotkania, ale i w niej 23-latka wywiązała się z roli faworytki i ostatecznie wygrała 6:1, 6:2.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek wciąż w kryzysie. Co z Darią Abramowicz? "Może warto zrobić dziennikarskie śledztwo"
Iga Świątek opowiedziała o rywalizacji z Raducanu. "Mogę zrobić wszystko, co zaplanuje, co zechce"
- Iga Świątek pokazuje, kto rządzi na Court Philippe Chatrier w Paryżu. (...) Stara dobra Iga wraca - mówili komentatorzy Eurosportu tuż po ostatniej akcji. A co do powiedzenia miała sama zainteresowana? Prowadzący rozmowę już na wstępie zapytał jej, co takiego zrobiła, iż wyglądało, jakby to zwycięstwo przyszło jej łatwo, mimo iż pewnie takie nie było. Wszyscy obecni słyszeli, co powiedziała Polka.
- Nie no, przestańcie. Ja nie koncentruję się na tym. Staram się grać swoje. Na pewno czułam się dobrze na korcie, pomyślałam więc, iż mogę zrobić wszystko, co zaplanuję, co zechce. Musiałam tylko dostosować się do wiatru, ponieważ warunki dzisiaj były trudne i zdradliwe. Cieszę się, iż mi się to udało i awansowałam - podkreślała Świątek.
To już 23. zwycięstwo z rzędu w Roland Garros. Co jest tak wyjątkowego w tym miejscu? - Nie wiem, wy mi powiedzcie - śmiała się Polka. - Pewnie mój top spin pomaga. I szczerze, kocham tu grać, to miejsce mnie inspiruje i chcę pracować ciężej. Myślę, iż też kilka dni wolnego wcześniej mi pomogło. Jestem gotowa, by walczyć i rywalizować - deklarowała.
Zobacz też: Niespodzianka w drugim secie. Było już 3:0 dla Paolini, gdy stało się to.
Tak Świątek zamierza spędzić dzień wolny
Teraz przed Polką dzień przerwy. Kolejny mecz rozegra w piątek. Jakie ma plany na dzień wolny? - Wczesny trening, dlatego też kolejną część dnia mogę poświęcić na relaks. Nie będę robić nic specjalnego. Pójdę do parku, poukładam Lego, poczytam książkę, ale nie będę oglądać zbyt wielu seriali, ponieważ mam potem dziwne sny. Paryż jest piękny, więc choćby wyjście na miasto jest miłym doświadczeniem - ujawniła, na co publiczność zareagowała z ogromnym entuzjazmem.
W trzeciej rundzie rywalką Świątek będzie zwyciężczyni starcia Sara Bejlek - Jaqueline Cristian. Z żadną z nich Polka nie miała jeszcze okazji rywalizować. Mecz odbędzie się w piątek 30 maja, ale godzina nie pozostało znana.