Wszyscy słyszeli, co Świątek powiedziała po meczu. "Przepraszam"

1 tydzień temu
Iga Świątek jest jedną z tenisistek, która dosyć regularnie wypowiada się na temat napiętego harmonogramu w rozgrywkach WTA. Polka często krytykuje działania tej organizacji. - Przepisy WTA sprawią, iż to dla nas istne szaleństwo - opowiadała Świątek. Ale gdy ten temat pojawił się na konferencji prasowej po meczu Igi Świątek z Emmą Navarro, w którym Polka przegrała, to nie chciała się na ten temat wypowiadać.
Iga Świątek odpadła z turnieju WTA 1000 w Pekinie na etapie czwartej rundy. Po pokonaniu Chinki Yue Yuan (6:0, 6:3) i Kolumbijki Camili Osorio (6:0, krecz), tym razem lepsza od Polki okazała się Amerykanka Emma Navarro, która wygrała 6:4, 4:6, 6:0. W trakcie meczu Świątek za bardzo nie słuchała próśb sztabu szkoleniowego, by nieco się uspokoiła. - Mam wrażenie, iż w odczuciu Polki było tak, iż wszystko się dzieje gwałtownie i iż rywalka ją dominuje. Iga tego nie lubi - tłumaczył Dawid Celt na kanale "Break Point".


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Czytaj także:


Tak źle nie było od sześciu lat. Te wyniki Świątek mówią wszystko


Świątek już nie chce rozmawiać o kalendarzu. "Nie sądzę, by był sens"
Przy konferencji prasowej po meczu Świątek - Navarro pojawił się wątek kalendarza WTA. Dziennikarz zapytał Polkę, czy taki terminarz rozgrywek wpłynął na jej porażkę w Pekinie.
- Oczywiste jest, iż sezon jest długi i intensywny, więc nie mam dalszych przemyśleń. Rozmawiam o tym temacie od dawna, więc nie sądzę, by był sens, żeby to teraz powtarzać. Nie mam nic nowego do dodania w tej sprawie. Wystarczy to, co powiedziałam wcześniej. Przepraszam, to wszystko - mówiła Świątek na pomeczowej konferencji prasowej.


Czytaj także:


71 minut i koniec! Oto sensacyjna półfinalistka turnieju w Pekinie


Tak Świątek uderzyła w kierunku WTA. "To istne szaleństwo"
Świątek dosyć często odnosiła się publicznie do tego, iż kalendarz rozgrywek WTA jest przeładowany. w tej chwili tenisistki mają obowiązek wystąpić we wszystkich turniejach WTA 1000 i w Wielkich Szlemach, a także w sześciu turniejach WTA 500 i WTA Finals (jeżeli się do niego zakwalifikują). Świątek mówiła otwarcie, iż w tym temacie potrzeba zmian.
Zobacz też: Celt reaguje na to, co poleciało z boksu Igi Świątek, gdy przegrywała


- Nie wiem, jak będzie wyglądała moja kariera za kilka lat. Być może będę musiała opuścić niektóre turnieje, choćby jeżeli będą obowiązkowe. Przepisy WTA sprawiają, iż to dla nas istne szaleństwo. Nie da się zmieścić wszystkiego w harmonogramie. Nie sądzę, by ktokolwiek był w stanie zagrać we wszystkich sześciu turniejach rangi 500. Musimy podejść do tego rozsądnie i nie przejmować się zasadami, a skupić się na tym, co jest dla nas zdrowe - opowiadała Świątek.
Teraz przed Świątek ostatni turniej rangi WTA 1000 w okresie - konkretniej w Wuhan, który odbędzie się w dniach 6-12 października.
Idź do oryginalnego materiału