Wszyscy słyszeli, co powiedział rywal Lewandowskiego. Polak musi uważać

3 godzin temu
Robert Lewandowski rozpoczął sobotni mecz FC Barcelony z Levante (3:2) na ławce rezerwowych. Katalończycy wygrali, choć nie uniknęli problemów. Na kłopoty pomógł Ferran Torres - zastępca Polaka, który w dwóch pierwszych meczach rozgrywek wpisywał się na listę strzelców. Odgraża się, iż jest gotowy zostać podstawowym napastnikiem.
FC Barcelona wygrała z Levante 3:2 i zanotowała kolejne trzy punkty w rozgrywkach La Liga. Jednym z bohaterów początku sezonu jest Ferran Torres, który w obu spotkaniach trafiał do siatki. Oba rozpoczynał w roli podstawowego napastnika. Wszystko z powodu kontuzji Roberta Lewandowskiego. Polak na inaugurację z Mallorcą (3:0) nie zagrał, a przeciwko Levante (3:2) wszedł na murawę w 76. minucie. Czy taki stan rzeczy się utrzyma? Torres odgraża się, iż może być podstawowym zawodnikiem.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Torres rzucił deklarację. Zagrozi Lewandowskiemu?
- Zawsze wierzyłem, iż mogę być istotny w tym zespole. Uważam, iż mogę być zawodnikiem wyjściowym i kiedy tylko menedżer uzna to za stosowne, muszę to wykorzystać. Konkurencja jest bardzo duża, ale to dobrze - powiedział Hiszpan, a jego słowa cytuje "Mundo Deportivo".


Torres jest jednym z piłkarzy, który skorzystał na przyjściu Hansiego Flicka do Barcelony. W poprzednim sezonie zdobył w lidze aż 10 goli i zaliczył sześć asyst. Był jednym z najważniejszych zawodników regularnie pojawiających się na boisku z ławki. Dobra postawa reprezentanta Hiszpanii sprawiła, iż Barcelona zaniechała prób sprowadzenia kolejnego napastnika. Uznano, iż duet Lewandowski-Torres wystarczy i skupiono się na innych pozycjach.


Ferran Torres jest zawodnikiem Barcelony od stycznia 2022 roku. W 160 meczach dla pierwszej drużyny zdobył 46 goli i zaliczył 20 asyst. Jest także 49-krotnym reprezentantem Hiszpanii. Strzelił dla niej 21 bramek. W 2024 roku sięgnął po mistrzostwo Europy. Na turnieju zdobył gola w wygranym 1:0 meczu z Albanią.
Idź do oryginalnego materiału