Jeszcze nie tak dawno Maria Sakkari była jedną z czołowych tenisistek świata. Długo utrzymywała się w TOP 10, sprawiając kłopoty wielu rywalkom. Trudności z pokonaniem Greczynki miała m.in. Iga Świątek, bo przegrała z nią ich trzy pierwsze bezpośrednie mecze. Jednak od 2024 roku Sakkari jest cieniem samej siebie. Choć jeszcze początek minionego sezonu miała dobry, to wraz z upływem czasu i kolejnymi turniejami, było coraz gorzej. Obecna kampania również jest dla niej koszmarna. Najlepiej poradziła sobie w Madrycie, bo wygrała trzy mecze z rzędu. Kilka dni temu wzięła udział w imprezie w Guadalajarze, ale tam została całkowicie rozbita. Przeciwko niżej notowanej Elsie Jacquemot była w stanie ugrać tylko dwa gemy. Na przełamanie passy liczyła w WTA 1000 w Pekinie.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Co za początek Sakkari. Prowadziła już 5:2. I nagle zwrot
Sakkari rozpoczęła rywalizację od pierwszej rundy. A tam jej rywalką była Ashlyn Krueger. Było to pierwsze spotkanie pań w historii. Za minimalną faworytkę uznawano Amerykankę, głównie ze względu na ranking WTA. Krueger jest 45., a Greczynka 56.
Mecz od początku był bardzo zacięty i już w pierwszych dwóch gemach zawodniczki miały okazje do przełamań. Nie skorzystały z żadnej z nich. Większą inicjatywę wykazywała Sakkari. I to ona jako pierwsza wykorzystała break pointa, wychodząc na prowadzenie 3:2. A to nie był koniec jej popisów. Weszła na zdecydowanie wyższy poziom i była w stanie ponownie przełamać Amerykankę. Prowadziła już 5:2 i wydawało się, iż bez większych problemów wygra tę partię. Ba, miała już trzy piłki setowe w ósmym gemie. A jednak! Doszło do zaskakującego zwrotu. Greczynka stanęła, a adekwatnie zaczęła popełniać sporo błędów, z czego skorzystała Krueger. I doprowadziła do... tie-breaka! W nim silniejsza była jednak Sakkari (7-5).
Krueger wróciła do gry
Kolejny set znów był niezwykle emocjonujący i wyrównany. Lepiej rozpoczęła go wyżej notowana rywalka, bo gwałtownie przełamała Greczynkę (2:1). Już w ósmym gemie Sakkari doprowadziła jednak do przełamania powrotnego i wyrównania (4:4). euforia nie trwała długo. W 11. gemie Amerykanka wywalczyła break pointa i go wykorzystała. Przy stanie 6:5 miała choćby dwie okazje, by skończyć ten set, ale tym razem to ona je zmarnowała. Greczynka doprowadziła do tie-breaka, ale w nim silniejsza była Krueger (7-5).
Zobacz też: To dlatego Rosjanka przegrała ze Świątek. Trener ujawnia.
Morderczy trzeci set. Potrzeba była 12 gemów do wyłonienia zwyciężczyni
Tak więc o losach meczu musiała zadecydować trzecia odsłona spotkania. Znów zacięta. Panie miały kłopoty z utrzymaniem serwisu, przez co dochodziło do przełamań. Zapowiadało się, iż i trzeci set zakończy się w tie-breaku. Nie dopuściła do tego jednak Sakkari, która przez całą partię wykazywała minimalnie większą kontrolę i spokój. W decydującym 12. gemie utrzymała własne podanie i wykorzystała drugą piłkę meczową, po trzech godzinach i 32 minutach kończąc ten bój. Tak więc to Greczynka awansowała dalej. W następnej rundzie zmierzy się z rozstawioną z numerem 25 Leylah Fernandez.