Chelsea wygrała Ligę Konferencji w okresie 24/25. Zespół Enzo Mareski przegrywał 0:1 z Betisem do 68. minuty, ale potem strzelił cztery gole i zakończył sezon z europejskim trofeum. Jednocześnie Chelsea zdobyła wszystkie europejskie puchary pod egidą UEFA. - Mam nadzieję, iż to będzie punkt wyjścia do dalszych sukcesów. Aby zbudować w sobie mentalność zwycięzcy, trzeba wygrywać mecze i rozgrywki. To trofeum sprawi, iż będziemy lepsi - mówił Maresca po zakończeniu spotkania. Chelsea będzie grać w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski zdetronizowany! Oto największa gwiazda światowej piłki
Czytaj także:
Niemcy zobaczyli, co robi Barcelona. Nagle padło: "Lewandowski musi odejść"
Co za obrazki po finale Ligi Konferencji. "Mam nadzieję"
Tuż po ostatnim gwizdku doszło do nietypowych obrazków. Na boisku pojawili się policjanci w kaskach i z tarczami, więc gdy piłkarze Chelsea odebrali medale i puchar za Ligę Konferencji, to nie mogli podejść do trybun i cieszyć się z triumfu wraz ze swoimi kibicami. "Mam nadzieję, iż w Polsce nie będzie już żadnego finału europejskich pucharów, bo to wstyd na cały świat" - pisał fotograf Piotr Kucza, znany jako "FotoPyK".
A jak wyglądała sytuacja na Placu Solnym po zakończeniu meczu, a więc w nocy ze środy na czwartek? "Na wrocławskim rynku pełno policji, mnóstwo ludzi, ale także względny spokój" - relacjonował Filip Macuda ze Sport.pl.
Czytaj także:
Anglicy zobaczyli mecz Chelsea we Wrocławiu. Wymowne słowa
Policja zadziałała prewencyjnie po tym, jak we wtorek i środę kibice obu drużyn wdali się w bijatykę na Placu Solnym. "Zero tolerancji dla przemocy na naszych ulicach! Dziękuję policji za stanowcze działania wobec chuliganów w koszulkach Chelsea i Betisu we Wrocławiu" - napisał premier Donald Tusk na portalu X.
Zobacz też: Eksperci reagują na to, co się stało we Wrocławiu. "Niestety"
- Nie wszyscy uczestnicy tej sytuacji zachowywali się nieodpowiednio. Oni byli w określonym miejscu i czasie, ale o ile tylko stali, głosili swoje hasła, śpiewali piosenki - o to w tym wszystkim chodzi, o sportowe emocje i zabawę. Natomiast rzucanie przedmiotami w innych, bicie się z innymi osobami czy też odpalanie rac i rzucanie nimi w kogoś to są sytuacje niebezpieczne. Mogą powodować zagrożenie życia i zdrowia, na to pozwolenia nie będzie - mówił asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu.