Wrze po losowaniu drabinki Świątek. "To tylko wzmocni podejrzenia"

4 godzin temu
Zdjęcie: REUTERS/Francis Mascarenhas / zrzut ekranu z https://www.instagram.com/stories/mohamedelgazar4/3562702613602558635/


Iga Świątek poznała drabinkę w turnieju WTA 1000 w Dosze. Wszystko stało się jasne po losowaniu, któremu towarzyszą ogromne kontrowersje. Po sieci krążyły bowiem zupełnie inne wyniki niż te końcowe. A najmocniej obrywa się WTA. "Takiego cyrku to dawno nie widziałem" - czytamy w mediach społecznościowych.
Iga Świątek (2. WTA) przygotowuje się do turnieju WTA 1000 w Dosze, gdzie powalczy o czwarty z rzędu tytuł. Po piątkowym losowaniu znana jest już drabinka polskiej tenisistki, aczkolwiek głośniej niż o nadchodzących meczach jest o niedociągnięciach organizacyjnych.


REKLAMA


Zobacz wideo Cezary Kulesza kandyduje wybiera się do UEFA. Żelazny: To super fucha. Same wyjazdy i diety


Kontrowersje wokół losowania drabinki turnieju w Dosze. Rywalka Igi Świątek wcześniej była rywalką Aryny Sabalenki
Na instagramowym profilu dziennikarza Mohameda El Gazara ukazały się zdjęcia i filmy z ceremonii losowania. Na jednym z nich widać, iż Maria Sakkari (29. WTA), potencjalna przeciwniczka Polki w drugiej rundzie (na start zagra z kwalifikantką)... była na drugim końcu drabinki i na początek miała rywalizować z Caroline Garcią (76. WTA), a w przypadku wygranej z Aryną Sabalenką (1. WTA). Nie był to jedyny taki przypadek.


"Przepraszam, ale takiego cyrku to dawno nie widziałem. W sieci ukazują się zdjęcia z losowania, gdzie widać sporą część drabinki. Kilkanaście minut później pojawia się (plik z drabinką w formacie - red.) PDF na stronie WTA, gdzie mamy sporo zmian. Dlatego losowania powinny być jawne i dostępne dla wszystkich" - czytamy na profilu Z kortu w serwisie X. Tam też zauważono, iż nie mogło to być testowe losowanie, gdyż nie zmieniły się pozycje rozstawionych zawodniczek. "Pozmieniały się za to pozycje tenisistek nierozstawionych. Musiała być zatem jakaś powtórka" - napisano.


WTA zbiera cięgi za losowanie turnieju w Dosze. "Nie buduje to powagi rozgrywek"
"Bardzo dziwne zamieszanie przy losowaniu turnieju WTA 1000 w Dosze. Ostateczną drabinkę znamy prawie po godzinie, (w trakcie losowania - red.) w mediach społecznościowych były screeny z innej drabinki. Nie ma transmisji z losowania, a to tylko wzmocni podejrzenia. WTA milczy. Nie buduje to powagi rozgrywek" - tak podsumował tę sytuację Dominik Senkowski ze Sport.pl. "Musiała być jakaś powtórka z losowania. I ok, nie ma problemu, ale przydałby się większa transparentność. Sami sobie dołki kopią do wpadania" - dodał w kolejnym wpisie.


"Organizatorzy WTA w Dosze się nie popisali. Losowanie zapowiedziane na 12, a do tej pory jedyne info o (niepełnej) drabince to dwa zdjęcia z anonimowego konta na Twitterze" - pisał Piotr Bernaciak z "Przeglądu Sportowego" Onet.


Zobacz też: Kolejny pokaz siły. Linette poszła w ślady Świątek. "Spustoszenie"


Turniej WTA 1000 w Dosze wystartuje w niedzielę 9 lutego, finał zaplanowano na sobotę 15 lutego. Pula nagród wynosi 3 654 963 dolarów, a triumfatorka otrzyma 1000 punktów rankingowych. Poza Igą Świątek w drabince głównej znalazły się jeszcze Magdalena Fręch (28. WTA) i Magda Linette (38. WTA), które mogą na siebie wpaść już w drugiej rundzie.
Idź do oryginalnego materiału