Cezary Kulesza niepocieszony wrócił do Polski z kongresu UEFA. Szef PZPN poległ w wyborach i nie dostał się do Komitetu Wykonawczego europejskiej organizacji. Nasz rodak przyjął decyzję ze skruchą, nie wywołując zamieszania. Nieco inne podejście zaserwował jednak Andrij Szewczenko. Na stronie internetowej ukraińskiej federacji podzielił się on z kibicami oświadczeniem. "Nie jesteśmy mile widziani" – wypalił w pewnym momencie, czując żal do działaczy z innych państw.