Wojna. Gortat ujawnia, jak Piesiewicz chce go uciszyć. "Grubo się przeliczył"

4 godzin temu
Zdjęcie: Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl / zrzut ekranu z https://www.youtube.com/watch?v=_VBoPj2_12Q


Marcin Gortat i Radosław Piesiewicz pozostają skonfliktowani. Ostatnio były koszykarz wielokrotnie krytykował ustępującego prezesa PZKosz w mediach, również społecznościowych. I niewykluczone, iż poniesie z tego powodu konsekwencje. Gortat ujawnił, jak Piesiewicz próbuje zamknąć mu usta. "Jeżeli pan karierowicz myśli, iż to coś da, to grubo się przeliczył" - odgraża się były gracz NBA, zapowiadając ujawnienie kolejnych informacji.
Marcin Gortat i Radosław Piesiewicz to postacie niedarzące się szczególną sympatią. "Cała święta trójca Piesiewicz, Bachański, Pałus musi odpowiedzieć za to co zrobiła z polską koszykówka. Skala złodziejstwa jest już wręcz chora" - grzmiał były koszykarz NBA w mediach społecznościowych.

REKLAMA







Zobacz wideo Sobiesław Zasada odsłania nietypowe auto



Później jeszcze raz uderzył w prezesa PZKosz i szefa PKOl-u. "Kończy się eldorado Karierowicza. Czekamy na zatrzymanie..." - pisał w sieci. O nieprawidłowościach w sporcie wypowiadał się także w mediach. - Marzę, by polska koszykówka zjednoczyła nasze środowisko, żeby wszyscy byli razem i działali w jednym kierunku - powiedział. I oczekiwał zmian idących w kierunku tego, iż sędziowie i działacze przestaną "rozdawać karty". Teraz okazuje się, iż tymi wpisami i wypowiedziami sprowadził na siebie kłopoty.


Marcin Gortat ujawnia, co zrobił Radosław Piesiewicz. "Grubo się przeliczył"
W środę rano Gortat zamieścił w serwisie X zaskakujący wpis. "Jeżeli pan karierowicz myśli, iż pismo o zaprzestaniu ataków na niego coś da, to się grubo przeliczył. Wręcz zachciało mi się mówić jeszcze więcej..." - ogłosił, zamieszczając na końcu wymowny hasztag "piesiewiczOut". A dziennikarz Mateusz Ligęza doprecyzował, iż 40-latek został "pozwany przez Piesiewicza za wypowiedzi m.in. w mediach".






Widać zatem, iż spór obu mężczyzn wchodzi na zupełnie inny poziom. Gortat nie ma zamiaru ustąpić i chce ujawnić jeszcze więcej niewygodnych dla Piesiewicza informacji, co może doprowadzić do jeszcze większego zaognienia sytuacji. Zwłaszcza iż po rezygnacji 43-latka z funkcji prezesa koszykarskiego związku były gracz NBA zaangażował się w wybory nowego szefa federacji. W jednym z wywiadów przyznał, iż "nie mógł patrzeć na to, co w ostatnich latach działo się w PZKosz", a te same złe praktyki dostrzegł później w innej kierowanej przez Piesiewicza instytucji.
Marcin Gortat o sytuacji w PKOl-u pod rządami Radosława Piesiewicza. "Skala trwonienia pieniędzy jest ogromna"
- Teraz przeniosło się to jeden do jednego na PKOl. Dociera do mnie mnóstwo informacji ze świata sportu. Proszę mi wierzyć, iż skala trwonienia pieniędzy jest ogromna. Jest to bardzo przykre i naprawdę trudno normalnie spać, wiedząc co dzieje się w naszym sporcie. Jestem pewny, iż to, co powoli wychodzi, to dopiero wierzchołek góry lodowej - oznajmił.



Wybory nowego szefa PZKosz odbędą się 21 października. Kandydatów jest pięcioro: Grzegorz Bachański, Jacek Jakubowski, Filip Kenig, Łukasz Koszarek i Elżbieta Nowak.
Idź do oryginalnego materiału