Włosi zmiażdżyli reprezentanta Polski. Katastrofa. "Czarna noc"

2 godzin temu
Zdjęcie: screen: https://x.com/ELEVENSPORTSPL/status/1837208277483946071


Paweł Dawidowicz przedwcześnie zakończył rywalizację w meczu między Hellasem Verona a Torino (2:3). Polak obejrzał czerwoną kartkę w 21. minucie za uderzenie rywala łokciem w szyję. Dodatkowo Torino otrzymało rzut karny. Włoskie media były bezlitosne dla Dawidowicza w pomeczowych ocenach. "Bardzo poważny błąd jak na zawodnika z takim doświadczeniem" - czytamy na jednym z portali poświęconych Hellasowi.
Torino pokonało 3:2 Hellas Verona w jednym z piątkowych spotkań piątej kolejki Serie A. W 12. minucie był jeszcze remis 1:1, ale dziewięć minut później Hellas grał już w osłabieniu. To efekt czerwonej kartki, jaką zobaczył Paweł Dawidowicz za uderzenie Antonio Sanabrii łokciem w szyję. "Sędzia nie musiał choćby oglądać sytuacji na monitorze VAR. Od razu podyktował rzut karny, a piłkarza naszej reprezentacji ukarał czerwoną kartką" - pisaliśmy na Sport.pl. - Zachował się przesadnie nerwowo, bardzo źle i nie wytrzymał ciśnienia w kluczowym momencie akcji. To idiotyczne zachowanie - mówili komentatorzy Eleven Sports.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak kibice powitali reprezentację Polski po meczu ze Szkocją!


Czytaj także:


Gromy spadły na Legię. Eksperci nie mieli litości


To była trzecia bezpośrednia czerwona kartka, jaką obejrzał Dawidowicz w barwach Hellasu Verona. Na przeciwległym biegunie znajdował się Sebastian Walukiewicz, który znalazł się w wyjściowym składzie Torino i zagrał 82 minuty w tym spotkaniu. Jak włoskie media oceniały polskich obrońców w tym spotkaniu?
Co za słowa o Dawidowiczu z Włoch. "Bardzo poważny błąd"
Jak nietrudno się domyślić, Dawidowicz otrzymywał najniższe możliwe noty od włoskich dziennikarzy za czerwoną kartkę. "W 21. minucie popełnił ogromną głupotę, powodując rzut karny dla Torino i otrzymując czerwoną kartkę" - pisał włoski oddział Eurosportu. "Został wyrzucony za zupełnie niepotrzebny łokieć. Bardzo poważny błąd jak na zawodnika z takim doświadczeniem" - dodaje calciohellas.it. "Nie możesz zostawić swojej drużyny w dziesiątkę po tak bezsensownym łokciu" - komentuje sport.virgilio.it. "To była bardzo czarna noc dla Dawidowicza" - pisze tuttomercatoweb.com.


Czytaj także:


Totalna kompromitacja klubu Polaka. A było już 3:0


"To był niewiarygodny błąd Polaka, który całkowicie wpłynął na mecz. To pomysłowość, za którą drogo zapłacił" - napisał portal fantacalcio.it. "Nie ma co komentować, całkowicie zniszczył mecz Hellasowi uderzeniem łokciem" - stwierdził krótko 11contro11.it. "Uderzenie łokciem jest gestem niewybaczalnym" - podsumował serwis tuttohellasverona.it.
Walukiewicz chwalony przez Włochów. "Był jednym z najlepszych"
Po innej stronie, pod względem ocen, był Walukiewicz, który po raz pierwszy grał w wyjściowym składzie. "Był jednym z najlepszych na boisku. Zaczął jako półprawy stoper, ale potem przedzierał się przez całą prawą flankę, dochodząc choćby do sytuacji sam na sam" - zauważa Eurosport. "Przechwytywał wiele piłek, a choćby wkraczał w pole karne Verony" - pisał serwis tuttomercatoweb.com. "Występ bez zarzutu" - pisze krótko sport.virgilio.it.


"Był czujny w obronie, ale też był atutem Torino w ataku. Pokazywał się w grze do przodu i nieprzypadkowo trzykrotnie doszedł do sytuacji strzeleckiej" - czytamy w serwisie toro.it. "To był występ godny podkreślenia. Trener wielokrotnie prosił go o podjęcie inicjatywy i robił to sumiennie" - pisze fantacalcio.it. "To był niezwykle pozytywny mecz dla Walukiewicza. Był dobry z tyłu i doskonały, gdy wyrywał się, by niebezpiecznie wejść w pole karne Hellasu" - podsumował portal 11contro.it.
Idź do oryginalnego materiału