
W cieniu emocjonującego meczu pomiędzy Pogonią Szczecin a Cracovią (2:1), wybuchł konflikt na najwyższych szczeblach obu klubów. Wszystko przez incydent w loży VIP, który wywołał gorącą wymianę zdań między Alexem Haditaghim, właścicielem Pogoni, a Mateuszem Dróżdżem, prezesem Cracovii.
Po spotkaniu Haditaghi opublikował emocjonalny wpis w mediach społecznościowych, w którym obraził Dróżdża, nazywając go „śmieciem”. Poszło o brak podania ręki, co Kanadyjczyk uznał za akt braku szacunku.
Cracovia nie pozostała dłużna. W oficjalnym komunikacie potwierdziła, iż prezes faktycznie odmówił podania ręki Haditaghiemu, jednak – jak podkreślono – był to świadomy gest sprzeciwu wobec wcześniejszych, publicznych wypowiedzi właściciela Pogoni na temat krakowskiego klubu.
Dalej Cracovia zarzuca Haditaghiemu „wulgarne i niezgodne z prawem zachowanie”, a także nakaz opuszczenia loży przez przedstawicieli klubu z Krakowa. Dodano, iż następnie przeniesiono ich na trybunę VIP, gdzie mogli dokończyć mecz w spokoju.
„Nie akceptujemy personalnych ataków, obrażania osób decyzyjnych i zachowań, które przekraczają granice moralne i prawne” – czytamy w oświadczeniu Cracovii, które podkreśla, iż brak podania ręki był jasnym sygnałem sprzeciwu, ale nie był wymierzony w całą społeczność Pogoni.
Na razie trudno przewidzieć, czy sprawa zakończy się na słowach, czy też doczeka się interwencji ze strony władz Ekstraklasy. Pewne jest jedno – relacje między Szczecinem a Krakowem są w tej chwili wyjątkowo napięte.

4 godzin temu

















