Ilustrowany Kurier Codzienny IKC
Wisła Kraków przegrała na własnym stadionie z Wartą Poznań -0:1. To Biała Gwiazda miała zdecydowana przewagę, ale jej ataki były nieskuteczne. Krakowska drużyna jest coraz bliżej strefy spadkowej do 2 ligi.
Pierwsza połowa na stadionie przy Reymonta odbywała się pod dyktando gospodarzy. Wydawało się, iż ataki Wisły w końcu muszą zakończyć się strzeleniem gola, ale gości ratowały słupki i poprzeczka. Za to w doliczonym już czasie pierwszej połowy sędzia podyktował rzut karny dla Warty Poznań za zagranie ręką przez zawodnika Wisły. Jedenastka została zamieniona na bramkę i Biała Gwiazda kończyła pierwsze 45 minut ze stratą jednego gola.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, wynik też nie uległ zmianie. Wisła często atakowała, a Warta rzadko, ale groźnie kontratakowała. Biała Gwiazda dużo strzelała, ale głównie obok bramki drużyny z Poznania.
Porażka Wisły jest niespodzianką i stawia krakowską drużynę w coraz trudniejszej sytuacji. Rozczarowanie i frustracja – to uczucia, które targały kibicami po ostatnim gwizdku sędziego. Wyniku nie da się zwalić na piątek trzynastego, dla przypomnienia – Warta w tym sezonie straciła najwięcej bramek w 1 lidze, tymczasem Wisła nie potrafiła jej wbić choćby jednego. A po zakończeniu tej kolejki Wisła może się znaleźć w strefie spadkowej do 2 ligi. Nic dziwnego, iż piłkarzy Wisły żegnały gwizdy z trybun,



Fot. Tomasz Jamrozik/IKC
(AI GEG)