To była interesująca sesja z kilkoma bohaterami, czasem niewidocznymi. Ale kto rozczarował? Jak wyglądają statystyki tej sesji?
Wyniki
Skrót
Ustawienie na starcie
Prędkości
Alex Albon miał w sobotę dopiero szóstą prędkość maksymalną. W pierwszej piątce mieliśmy aż 4 auta z silnikami Ferrari. Na drugim biegunie zestawienia zawodnicy Mercedesa, wolniejsi o choćby 13 km/h.
Czasy sektorów
Każdy sektor miał innego najszybszego kierowcę. Sporo w ostatnim nadrobił Max Verstappen, który w pierwszym był dopiero 4.
Ode mnie
Ciekawa sesja za nami, a jej wyniki tylko pozornie mogą zaskakiwać. Ferrari od lat jest silne na Monzy i można było spodziewać się – choćby po wynikach w Baku – iż ten tor będzie im pasował. Chyba większym zaskoczeniem niż 1. i 3. miejsca Ferrari jest kolejność kierowców. To Charles Leclerc uznawany jest za tego szybszego. Z drugiej strony od początku weekendu na Monzy to on był wyżej i dziś pokazał, iż można na niego liczyć. Z drugiej strony to on miał tunel aerodynamiczny za swoim kolegą, co mogło mu pomóc.
Ferrari jest w drodze po podium, może choćby podwójne. Nie można jednak niczego zepsuć, a tu już możemy mieć spore wątpliwości. Symulacje wyścigowe w piątek pokazywały, iż Ferrari ma gorsze tempo o około 0,1 sekundy gorsze czasy od Red Bulla.
Max Verstappen – mimo iż kursy na niego znacznie wzrosły – pozostaje faworytem rywalizacji. Ma za sobą pewniejszy zespół i lepsze tempo. Ściany będą za Ferrari, ale czy to wystarczy? Według mnie nie, ale dobrze, iż w ogóle mamy takie rozważania przed wyścigiem.
Verstappen zrobił dziś swoje i myślę, iż przed wyścigiem może być spokojny, a 10. zwycięstwo z rzędu jest bardzo możliwe. Pytanie, co będzie możliwe w przypadku Sergio Pereza. Meksykanin może być średnio zadowolony po sobocie. Nie powinien dać się wyprzedzić George Russellowi i gdyby startował jako 4. raczej nikt większych pretensji by do niego nie miał. Jutro z pewnością powalczy o podium z Ferrari.
Jednym z bohaterów tych kwalifikacji jest George Russell. Patrząc na wyniki i wypowiedzi Mercedesa po piątku, może być on dumny z 4. miejsca. Co prawda sukcesu to jeszcze nie gwarantuje bo tydzień temu też startował znacznie przed Lewisem Hamiltonem, jednak widać, iż Russell odzyskuje formę kwalifikacyjną. Hamilton natomiast po słabym piątku znów poszedł w złym kierunku na sobotę i jest pod koniec pierwszej 10-tki.
Szóste miejsce Williamsa w kwalifikacjach może szokować, jednak trzeba się było spodziewać, iż będą tu wysoko. Ich bolid jest „stworzony” pod Monzę, ale to trzeba jeszcze umieć wykorzystać. A nie potrafił tego zrobić na przykład Logan Sargeant, który według mnie może czuć się rozczarowany swoim wynikiem. o ile ma walczyć o pozostanie w Formule 1 to kiedy jak nie przy takich okazjach? Alex Albon zrobił znów rewelacyjną pracę, a biorąc pod uwagi prędkości Williamsa, jutro może być motorniczym długiego pociągu DRS i może walczyć o wysokie punkty.
Chyba maksimum w tym aucie osiągnęli kierowcy McLarena. Wiadomo było, iż będą mieć na Monzy problemy, mimo przywiezienia pakietu z niższym dociskiem. Jutro o punkty z pewnością mogą powalczyć. Tu – podobnie jak w Ferrari – zaskakuje kolejność. Piastri w tych trudnych okolicznościach spisał się bardzo dobrze, udowadniając, iż robi regularne postępy.
Wydaje się, iż również Fernando Alonso zrobił swoje w aucie odstającym osiągami. Przewaga 0,8 sekundy nad Lance Strollem pokazuje, iż Hiszpan lepszej roboty nie mógł zrobić. Lance natomiast nie zaliczy tej sesji do udanych. Niezależnie od tego, jak źle spisuje się auto, ustawienie Astona Martina na P20 to wstyd.
Zaskoczyli kierowcy AlphaTauri. Miejsca tuż za pierwszą 10-tką to świetny wynik jak na ostatnie wyścigi, który daje nadzieje na punkty. Wielkie brawa należą się Liamowi Lawsonowi. Przegrał z Yukim Tsunodą nieznacznie i uczynił duży postęp w porównaniu z pierwszym weekendem. Jeszcze jeden taki występ i może zacząć się o nim mówić na poważnie w roli kandydata do miejsca w okresie 2024.
Patrząc na dotychczasową formę kwalifikacyjną Haasa, 13. i 19. miejsce nie jest dobrym wynikiem, a w wyścigach zwykle bywa gorzej. Zwróćmy też uwagę, iż znów wyżej był Nico Hulkenberg.
Miarnie w Alfie wyszły te kwalifikacje, ale i tak nic nie przebije Alpine, które zaliczyło fatalną sesję. W wyścigu mogą odzyskać, ale o punkty w normalnych okolicznościach nie będzie łatwo.
Vlog