Wiktoria Klębowska: W USA w ogóle nie rozumieją, co to jest siła biegowa

1 rok temu
Zdjęcie: klębowska


Wiktoria Klębowska na co dzień trenuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyjechała zaraz po ukończeniu szkoły średniej. Wracając na wakacje do Polski, wystartowała w biegu „Aktywna Piątka”, gdzie wygrała, osiągając wynik 17 minut i 30 sekund. Przy okazji startu zapytaliśmy zawodniczki o specyfikę treningu w USA, jej biegową historię, cele oraz znajomość ze zwycięzcą biegu Florianem Le Palleciem, który na swoim koncie ma już rekord życiowy wynoszący 13:29,37 na 5000 metrów.

Trochę namieszania zrobiliście na biegu Florianem, zgarniając najwyższe miejsca na podium

Tak, na ostatni moment się zapisaliśmy, ale było warto.

Często zdarza Ci się uczestniczyć w biegach ulicznych?

Ja na co dzień trenuję w Stanach Zjednoczonych, więc do Polski przyjeżdżam tylko na wakacje. Przed tym jak wyjechałam do Stanów, to często biegałam na ulicy i bardzo to lubiłam, a teraz przez to, iż wracam tylko w wakacje, to ciężko jest znaleźć jakiś bieg uliczny, więc ten akurat idealnie się wpasował w plan treningowy, więc to było idealne strzał w dziesiątkę.

Zadowolona jesteś z wyniku?

Tak, jestem zadowolona. Zaczęłam trenować dopiero od dwóch miesięcy, wracając po kontuzji i jestem w trakcie przygotowań do sezonu przełajowego, więc to był taki dobry sprawdzian, żeby mi powiedzieć, jak nadchodzący sezon przełajowy będzie wyglądać i jestem zadowolona.

Długo już jesteś w Stanach?

Właśnie mijają 3 lata, więc trochę tam już jestem. Teraz zmieniam uczelnię, byłam w Kalifornii, a przenoszę się do Indiany, ale oba stany bardzo mi się podobają.

Wyjechałaś od razu po szkole średniej?

Tak, startowałam na mistrzostwach Europy w Boras w 2019 roku i zaraz po zawodach wyjechałam tam na uczelnię.

Przed wyjazdem gdzie biegałaś, u kogo trenowałaś?

Trenowałam u trenera Szczyrka w Bytomiu, a byłam zawodniczką AZS AWF Katowice.

Wtedy trenowałaś przeszkody, wspomniałaś o przełajach, a do czego teraz trenujesz? Jakie są Twoje koronne dystanse?

Teraz szykuję się głównie do bieżni, ale koronne są niezmiennie 3000 metrów z przeszkodami i 5000 metrów.

Jakie masz rekordy życiowe?

Najlepszy wynik nabiegałam w 2019 roku podczas Mistrzostw Europy i było to 10.15. Wynik się nie zapisał niestety, bo zostałam zdyskwalifikowana, ale mam go w głowie Na piątkę zrobiłam życiówkę 16.59 w marcu tego roku, niestety dwa tygodnie po biegu dostałam złamanie zmęczeniowe piszczeli, więc musiałam przerwać sezon. Potem miałam 2 miesiące przerwy i dopiero zaczęłam trening.

Wyjechałaś do Stanów i od razu trenowałaś na planach amerykańskich?

Dokładnie tak, to była duża zmiana, głównie kilometrażowa, bo tam są kilometry i kilometry, trochę jedynie zabawy biegowej, a raczej zero podbiegów i siły biegowej. Oni w ogóle nie rozumieją, co to jest siła biegowa.

Czyli żadnych skipów ani podbiegów nie ma?

Nie ma, o ile już mówimy o jakiejkolwiek sile, to po prostu idzie się na 16 kilometrów biegania po pagórkach i to jest jedyna forma siły biegowej.

Siłowni też takiej typowej nie ma? Czy są jakieś formy siły stacjonarnej?

Wcześniej było mniej, bo byłam w grupie, gdzie byli sami długodystansowcy. Na tej nowej uczelni mam jednak cały track and field, czyli wszystkie dyscypliny więc teraz jednak jest tego więcej i to mi się bardziej troszkę podoba.

I to są duże ciężary? Jakaś konkretna siłownia?

Raczej taka, żeby nie mieć kontuzji, taka profilaktyka i ogólne wzmocnienie. Robimy ją dwa razy w tygodniu, plus dwa razy w tygodniu mamy taką stabilizację.

A grupę masz mocną? Masz tam biegaczy formatu światowego?

Światowego raczej nie, chyba tylko Florian Miałam w grupie jedną koleżankę, która biegała 9:42 na 3000 metrów z przeszkodami, ale była Amerykanką, więc mimo iż to był dobry wynik, to w Stanach raczej się z nim nie przebije.

W USA uczelnie mocno stawiają na biegi przełajowe. Dużo startujecie?

Kiedy jechałam do USA, to tu w Polsce biegałam 2 kilometry i ja myślałam, iż tak ogólnie przełaje wyglądają, iż się biega 2-3 kilometry. Kiedy pojechałam do USA, to powiedzieli mi, iż muszę biegać minimum 6 kilometrów, więc to był troszeczkę szok. choćby na Mistrzostwach Polski biegałam tylko dwa kilometry, ale po jednym sezonie już się do tego przyzwyczaiłam. Teraz zdecydowanie zwiększyłam kilometraż, więc mam nadzieję, iż będę przygotowana na jesienne starty.

Ile w tygodniu biegasz kilometrów?

Teraz w okresie przełajowym to jest do 110-120 kilometrów. Mamy 2 akcenty w tygodniu, we wtorki i piątki. Biegamy wtedy zabawy biegowe lub mocne biegi tempowe, tu długie bieganie też liczymy jako akcent. A pomiędzy tymi jednostkami to mamy raczej spokojne wybiegania.

Cały tydzień trenujesz czy macie jakieś dni wolne?

Zawsze w poniedziałek jest wolne od treningu i jest do dyspozycji zawodników. Możemy wyjść biegać, ale nie musimy, więc to wszystko zależy, jak kto chce się zregenerować po poprzednim tygodniu.

I wracasz tylko na wakacje do Polski?

Tak, w tym roku jest wyjątek, bo będę wracała też w grudniu, więc jak jakiś bieg uliczny się znajdzie to też chętnie wystartuję

W grudniu na pewno jest łatwiej, bo są biegi sylwestrowe. Z Florianem poznaliście się gdzieś na uczelni?

Tak, my się poznaliśmy na uczelni, przyjechaliśmy do Stanów w tym samym roku i od tego czasu, mogę powiedzieć, jesteśmy razem. To już prawie 4 lata.

On też zmienia teraz uczelnię?

Tak, on też był w Kalifornii i teraz przechodzi do Indiany.

Mówisz po francusku? Czy on po polsku?

Jego polski trochę stanął na „dzień dobry”. Mój francuski troszeczkę lepiej, ale też nie mogę jednak takiej spokojnej rozmowy z nim przeprowadzić.

Czyli rozmawiacie po angielsku?

Głównie po angielsku. Trochę mieszamy te języki też czasami, ale można powiedzieć, iż rozmawiamy głównie po angielsku.

A treningowo zgrywacie się czasami?

Tak, teraz całe wakacje trenowaliśmy razem. Głównie robimy wspólnie rozbiegania, a jakieś odcinki to się dopasowujemy. Kiedy ja robię szybsze odcinki, to dla niego to jest przez cały czas tylko rozbieganie, a jak ja mam przerwy, to on ciągle biegnie Także staramy się tak dopasować trening, żeby jak najwięcej biegać razem.

Wróciłaś po kontuzji i co byś chciała teraz biegać? Jakie masz cele?

Chciałabym dostać się na mistrzostwa Stanów Zjednoczonych w biegach przełajowych. One są w połowie listopada. o ile Polski Związek Lekkiej Atletyki ogłosi, iż więcej osób może jechać na Mistrzostwa Europy, to wtedy będę się starała i przyjadę na eliminacje, a o ile to będzie tak jak zwykle, czyli jedna zawodniczka, to wtedy też Mistrzostwa Europy bym odpuściła. I potem mamy hale i sezon otwarty to pewnie 5000 metrów i przełaje.

Masz tam na miejscu wsparcie z uczelni? Pracujesz przy okazji czy tylko się uczysz?

Uczę się i pracuję. Jestem też trenerem personalnym, bo zrobiłam w Stanach certyfikat, więc trenuję jako trener personalny na uczelni. I generalnie wszystko mamy zapewnione, dostajemy utrzymanie, mamy możliwość pracy z fizjoterapeutą, mamy odnowę biologiczną. Czyli w sumie mamy wszystko, co potrzebuje sportowiec.

Dużo pracujesz jako trener personalny? Dużo musisz godzin zrobić?

Ile chcę, mogę godzinkę, a mogę dziesięć godzin. Ile mam czasu tyle przyjmuję klientów. To jest fajnie, bo można sobie dopasować do obciążeń treningowych.

Ogólnie patrząc na klimat do uprawiania sportu, takiego wyczynowego, to pewnie Stany przodują dosyć mocno. Gdybyś miała porównać warunki, które miałaś w Polsce to pewnie różnica duża?

Zdecydowanie tak, szczególnie jak się biega długie dystanse to znalezienie partnerów treningowych, a w Polsce szczególnie dziewczyn jest bardzo trudne. W Stanach to gdzie się obrócę, to ludzie biegają długie dystanse, więc tam zawsze można kogoś znaleźć do wspólnego biegania.

Tam, gdzie się przenosisz, jest jakaś wysokość nad poziomem morza? Na obozy też jakieś jeździcie w wysokie góry?

Nie, raczej nie ma obozów takich, nie mamy gór, ani hipoksji i tego może trochę brakuje, ale może to jeszcze nie ten poziom.

Jak się plasujesz w swojej grupie treningowej?

W tym sezonie kończę uczelnię i będę najstarsza, więc wydaje mi się, iż tak w pierwszej trójce będę w tym roku.

Masz więcej Polek czy Polaków na miejscu?

Na poprzedniej uczelni było nas siedmioro, a na tej uczelni jestem jedyną osobą z zagranicy w drużynie.

Super, iż udało Wam się przyjechać. Gratuluję zwycięstwa!

Ja też się cieszę. Postaramy się za rok też przyjechać, bo jest to bardzo fajna impreza, płaska trasa. Początkowo myślałam, iż jak będę w pierwszej piątce, to będę już zadowolona, a iż wygrałam, to w ogóle. Szczególnie w tym upale, to można powiedzieć, iż było szybko.

Gorąco jak w Kalifornii?

Tam biegaliśmy o 6:00 w takie upały i można było się przyzwyczaić

Jeszcze raz gratuluję i trzymamy kciuki za udane starty. Będziemy śledzili Twoje wyniki tutaj z Polski.

Dziękuję bardzo

Idź do oryginalnego materiału