Ponad tydzień temu Tomasz Drwal ujawnił w swoim podcaście, iż na nieruchomość w Krakowie, którą dzieli razem z prezydentem RP Andrzejem Dudą, spadło drzewo. W oburzeniu na to, według relacji byłego zawodnika mieszanych sztuk walki, jak do zdarzenia podeszli funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, podniósł alarm. Przy okazji 43-latek perorował o lukach w ochranianiu pierwszego obywatela w kraju. Jak sprawa tej wagi rozwinęła się od tamtego czasu? Drwal nie gryzie się w język, przedstawiając Interii garść szczegółów.