Wielkie rozczarowanie w Kielcach. Są coraz bliżej spadku z ekstraklasy! [WIDEO]

1 tydzień temu
Koronę Kielce trudno było wskazywać jako faworyta meczu z Piastem Gliwice, ale gospodarze potrzebowali dziś zwycięstwa za wszelką cenę. Trzy punkty dałyby im przynajmniej trochę spokoju przed kolejnym starciem z Jagiellonią Białystok. Kielczanie zagrali jednak kiepski mecz i remis 1:1 trzeba nazwać sukcesem. Wiele wskazuje na to, iż już w drugim sezonie po awansie, Korona spadnie do pierwszej ligi.
Na koniec sezonu Piast Gliwice się obudził i wygrywa mecz za meczem. Gliwiczanie wygrali z Zagłębiem Lubin (2:0), pokonali walczącą o europejskie puchary Pogoń Szczecin (2:0) i rozprawili się z Wartą Poznań (2:0). Tym samym udało im się uciąć wszelkie spekulacje dotyczące ich spadku z ligi - przed początkiem tej serii mieli tylko trzy punkty przewagi nad 16. wówczas Puszczą Niepołomice.
REKLAMA


Zobacz wideo Załamany Kamil Grosicki: Przepraszam! Zawiedliśmy, ja zawiodłem


Korona remisuje z Piastem. Nic jej to nie daje
Za to kielczanie grają w kratkę i potrzebowali dziś wygranej. Do końca sezonu Korona zagra jeszcze tylko z Jagiellonią Białystok, Ruchem Chorzów i Lechem Poznań - można wyobrazić sobie łatwiejszy terminarz w walce o pozostanie w lidze. Początek meczu nie wskazywał jednak na to, żeby którejkolwiek drużynie zależało na wygranej - choć to goście grali słabiej. Jedną z najciekawszych prób w tym czasie był strzał Dawida Błanika z rzutu wolnego z 15. minuty, ale z tym uderzeniem bramkarz Piasta nie miał większych problemów.


Wydawało się, iż mecz będzie powoli zmierzał do bezbramkowego remisu. Jednak jeszcze przed przerwą o emocje w tym meczu postarał się Piast Gliwice. W 28. minucie Tomasz Mokwa podał na skrzydło do Miłosza Szczepańskiego, który z łatwością uciekł Piotrowi Malarczykowi. Pomocnik wszedł w pole karne i zagrał do wbiegającego na piąty metr Michaela Ameyawa. Obrońcy Korony kompletnie odpuścili krycie w tej sytuacji.


Po tej bramce kielczanie długo nie wyglądali, jakby byli w stanie cokolwiek osiągnąć w tym spotkaniu. W 61. minucie pomocną dłoń postanowił podać im Tomasz Mokwa. Obrońca Piasta chciał wykopać piłkę, ale trafił nogą w próbującego mu przeszkodzić Adriana Dalmau. Szymon Marciniak nie miał żadnych wątpliwości i od razu podyktował rzut karny. Poszkodowany Hiszpan wykorzystał jedenastkę.


Do końca spotkania nie padła już żadna bramka. Remis 1:1 oznacza, iż Korona pozostaje w strefie spadkowej. Puszcza Niepołomice ma nad nią jeden punkt przewagi, ale czeka ją jeszcze poniedziałkowy mecz z Pogonią Szczecin. Niepołomiczanie następnie zagrają jeszcze z Wartą Poznań, Górnikiem Zabrze i Piastem Gliwice.
Idź do oryginalnego materiału