W hicie 14. kolejki Premier League Arsenal FC podejmował Manchester United. Do przerwy na stadionie w Londynie nie padł żaden gol, ale po przerwie gospodarze uwypuklili swój największy atut, jakim w tym sezonie są stałe fragmenty gry. Dwa gole po rzutach rożnych pogrążyły podopiecznych Rubena Amorima, którzy tym razem musieli uznać wyższość lepiej dysponowanego rywala.