Wieczysta pokazała, co znaczy kompromitacja. Wielka sensacja w II lidze

3 tygodni temu
Rafał Jędrszczyk zadebiutował w roli trenera Wieczystej Kraków w wyjazdowym meczu ze Skrą Częstochowa. Aby zwiększyć szanse na bezpośredni awans do I ligi, Wieczysta musiała pokonać rywala znajdującego się w strefie spadkowej. W całym spotkaniu padła jedna bramka, a z jego rozstrzygnięcia najbardziej cieszy się... Polonia Bytom. W samej końcówce meczu trener Skry wprowadził... rezerwowego bramkarza, spełniającego rolę młodzieżowca.
To była czternasta minuta spotkania w Częstochowie. Bruno Wacławek ruszył lewą stroną boiska i zagrał piłkę w pole karne Wieczystej. Jakub Niedbała uderzył ją z lewej nogi. Piłka odbiła się od nogi Konrada Kasolika i zmyliła Antoniego Mikułkę, który próbował interweniować w ostatniej chwili. W ten sposób Skra objęła prowadzenie w spotkaniu z Wieczystą Kraków.


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Czytaj także:


Afera przed El Clasico! Flick mówi wprost. O tym będzie głośno w Madrycie


Mecz ze Skrą był pierwszym dla Rafała Jędrszczyka w roli pierwszego trenera Wieczystej. Sławomir Peszko stracił pracę po remisie 2:2 ze Świtem Szczecin. Od tego momentu ruszyła giełda nazwisk - Jan Urban, Gino Lettieri, Piotr Stokowiec, Dan Petrescu czy Maciej Skorża. Władze Wieczystej na razie postawiły na człowieka, który już znajduje się w klubie.
Skra znajdowała się w strefie spadkowej II ligi i miała 18 punktów, a więc tyle samo, co Olimpia Elbląg. Z kolei Wieczysta średnio weszła w rundę wiosenną: wygrała cztery mecze, zremisowała jeden i przegrała trzy spotkania, w tym 1:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.


Czytaj także:


Nagły zwrot ws. Guardioli! Angielskie media ogłaszają


"Bramkarz gra życiówkę". Aż 46 ataków Wieczystej Kraków
Wieczysta przejęła inicjatywę na samym początku spotkania. Dobrze między słupkami bramki Skry radził sobie Miłosz Garstkiewicz. Po tym, jak Skra strzeliła gola na 1:0, to nie zamierzała na tym poprzestać. Bruno Garcia próbował lobować bramkarza Wieczystej, ale nie udało mu się strzelić gola. W 19. minucie Nikodem Leśniak-Paduch uderzył piłkę głową po rzucie rożnym, ale Mikułko odbił piłkę do boku. Skra grała prosto i bezpośrednio, co wystarczało na Wieczystą.
W 23. minucie szansę na gola wyrównującego miał Rafael Lopes, natomiast jego uderzenie piłki głową było niecelne. Po 30. minucie Wieczysta przejęła inicjatywę. Garstkiewicz dobrze reagował przy próbach Lisandro Semedo czy Jakuba Peska. "Bramkarz gra tzw. życiówkę" - mówili komentatorzy TVP Sport.


Skra miała więcej strzałów na bramkę rywali, w tym celnych. Wieczysta przeprowadziła 46 ataków w pierwszej połowie, natomiast żaden z nich nie skończył się golem.
Zobacz też: Flick zabrał głos przed finałem Pucharu Króla. Nagle padło: Lewandowski
Nowy trener Wieczystej przegrywa w debiucie. A Skra zmieniła bramkarza w końcówce
Już po 60 minutach trener Wieczystej dokonał czterech zmian. Wieczysta miała ogromną przewagę w posiadaniu piłki, ale to nie przekładało się na okazje bramkowe. Skra grała bardzo mądrze w defensywie, więc bramkarz gospodarzy nie miał zbyt wiele do roboty.
W jednej z akcji Pesek próbował przedryblować dwóch obrońców Skry, ale stracił piłkę. W 73. minucie Jacek Góralski uderzył piłkę głową po rzucie rożnym, ale Garstkiewicz bez problemu to obronił. Skra opierała się głównie na kontratakach. W 84. minucie Robert Majewski mógł pomóc Wieczystej. Obrońca Skry chciał wybić piłkę na rzut rożny i było blisko, by umieścił ją we własnej bramce.


Cztery minuty później Bruno Garcia dośrodkowywał piłkę "zewniakiem" w pole karne Wieczystej, ale nie znalazł żadnego z kolegów. W 90. minucie kapitalną okazję na 1:1 miał Chuma. Joao Guilherme nie trafił w piłkę, a gracz Wieczystej uderzył prosto w słupek. W samej końcówce trener Skry zmienił bramkarza na 17-letniego Bartosza Warszakowskiego, by pomóc w spełnieniu limitu młodzieżowca. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Wieczysta trafiła w poprzeczkę.
Skra była na linach, ale ostatecznie zgarnęła komplet punktów, najważniejszy w kontekście walki o utrzymanie. Porażka 0:1 w Częstochowie oznacza, iż Wieczysta może spaść na trzecie miejsce i znaleźć się w strefie barażowej. Taki scenariusz wydarzy się, o ile Polonia Bytom pokona w sobotę Wisłę Puławy.
Idź do oryginalnego materiału